Witaj,
Misty Presswood
ANATOMICZNA : 3
NATURY : 3
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 7
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t312-misty-presswood-budowa#911
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t382-misty-presswood#1190
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t383-poczta-misty-presswood#1191
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f139-gospodarstwo-presswoodow
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1071-rachunek-misty-presswood#9252
ANATOMICZNA : 3
NATURY : 3
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 7
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t312-misty-presswood-budowa#911
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t382-misty-presswood#1190
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t383-poczta-misty-presswood#1191
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f139-gospodarstwo-presswoodow
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1071-rachunek-misty-presswood#9252
POKÓJ MISTY
Nieduży, raczej zagracony, z plakatami na ścianach i słoikami na parapecie. Wewnątrz unosi się specyficzna woń kadzidła – prezent na ostatnie urodziny użytkowany zdecydowanie częściej niż instrukcja przewiduje. Na komodzie stoi kilka książek, szkatułka, w szufladach równo poukładane ubrania.
[ukryjedycje]
Misty Presswood
Wiek : 19
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : pomoc w gospodarstwie, prace dorywcze
Cecil Fogarty
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
ANATOMICZNA : 20
ILUZJI : 8
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 179
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 5
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t175-cecil-fogarty#374
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t250-cecil-fogarty#619
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t251-cecil-fogarty#620
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t281-poczta-cecila-fogarty-ego#776
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f192-arcanum-14-7
25 marca 1985

Powietrze w Wallow było zupełnie inne od tego, jakie gościło zaułkach zatłoczonego miasta -  mniej duszące, otrzeźwiające, chłodniejsze. Nieoblepione swędem zgnilizny i rozkładu, który zakradał sie przy każdym, nawet najpłytszym hauście powietrza do dróg oddechowy, pozostawiając nieprzyjemny posmak w przełyku. Nie czuć było w nim również smrodu spalenizny, który zgliszczami strachu zerkał do oczu mieszkańców Saint Fall, nieustannie przypominając o tragedii, jaka ich dotknęła dwudziestego szóstego dnia lutego.
Marzec chylił się ku końcowi. Wiosna coraz zuchwalej przypominała o swojej obecności. Błękit nieba, pierwszy raz od dawna, nie był przysłonięty przez mgławice deszczowych chmur. Ciepło pierwszymi oddechami wiosny układało się na skórze. Poczuł je, gdy znalazł sie na terytorium znajomego gospodarstwa, którego właścicielami była rodzina Misty. Rozejrzał się dookoła, obejmując wzrokiem pole kukurydzy - puste, nadal pogrążone w sennym marazmie.
Z papierosem między zębami, ignorował prześlizgujące się po skórze promienie słońce, przez które serce w piersi zabiło mocniej i puls przyśpieszył do pakietu z oddechem. Nie mógł skryć się w cieniu i przeczekać, aż słońce zniknie za linią horyzontu, nie miał, gdzie się ukryć. W zasięgu spojrzenie same pola. Najbliższym zabudowaniem był dom Presswoodów. Pobudzone do życia podszepty próbowały wzniecić w nim iskrę obłędu. Nie pozwolił im na to. Narzucił swojej wędrówce szybszego tempa, aż w końcu - po upływie pięciu minut odmierzanych przez bijący w piersi organ - przed oczami zamajaczył mu zarys znajomego budynku. Stała tam, oparta o drewnianą belkę. Uniósł prawą dłoń na wysokość swojej głowy i pomachał jej, pozwalając, by krzywizna uśmiechu pojawiła się na wargach.
Dziesięć minut później, czując pod stopami skrzypienie klepek podłogowych, skryty w czterech ścianach skromnego domostwa, nie musiał znosić obecności słońca na swoich policzkach, przez co uśmiech figurujący na jego ustach przybrał bardziej wiarygodną wersję uśmiechu. Zaprowadziła go do swojego pokoju. Od progu przywitała go osobliwa mieszanka zapachowa, zbyt intensywna, by pozostawić ją bez żadnego komentarza.
- Co to za zapach? - spytał; oblepionej plakatami ścianie poświecił kilka - trwających co najwyżej minutę - chwil.
Usiadł, zgodnie z jej instrukcjami, na łóżku. Materac ugiął się najpierw pod ciężarem jego ciała, potem pod jej, gdy zajęła miejsce obok.Rozmowa, jaka się między nimi nawiązała, została zwieńczona niezręcznym milczeniem.
- Zgrajmy w grę - zaproponował, wsuwając cygaretkę do ust, poniekąd, by przerwać ciszę. - Dwa kłamstwa, jedna prawda, znasz?
Podniosła się z łóżka. Bez słowa zabłądził spojrzeniem do jej sylwetki. Zanim się oddaliła, odebrał od niej kursującego z ręki do ręki papierosa.
Nie zapytał, gdzie idzie. Wspominała, że pokaże mu swój szkicownik. Kierowany ciekawością, co skrywały jego stronnice, nie wspomniał, że zarabiał na życie ilustrując książki.
Cecil Fogarty
Wiek : 23
Odmienność : Cień
Miejsce zamieszkania : Deadberry
Zawód : ilustrator
Misty Presswood
ANATOMICZNA : 3
NATURY : 3
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 7
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t312-misty-presswood-budowa#911
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t382-misty-presswood#1190
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t383-poczta-misty-presswood#1191
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f139-gospodarstwo-presswoodow
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1071-rachunek-misty-presswood#9252
ANATOMICZNA : 3
NATURY : 3
WARIACYJNA : 5
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 169
CHARYZMA : 1
SPRAWNOŚĆ : 7
WIEDZA : 7
TALENTY : 19
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t312-misty-presswood-budowa#911
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t382-misty-presswood#1190
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t383-poczta-misty-presswood#1191
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f139-gospodarstwo-presswoodow
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1071-rachunek-misty-presswood#9252
Słońce jest dziś świetlistą arabeską na drewnianej werandzie, nie tancerzem a całą trupą, która ochoczo rozpycha się na spróchniałym drewnie desek i za dwa kwadranse dosięgnie drzwi z dużym okienkiem. Nie zwrócę na to uwagi, zapomnę, zatrzasnę i wbiegnę schodami na piętro; faktycznie tak robię, kiedy leniwe popołudnie zamyka się w trzech punktach. Pierwszy to preludium; preludium to uniesiona dłoń i moja robiąca dokładnie to samo, przy tym wszystkim jakieś dziwne uczucie w brzuchu, kiedy nachylam się wzdłuż balustrady i patrzę jak stawia krok za krokiem w kierunku naszego domu. Drugi to akt środkowy, w którym ciche cześć ociera się o to drugie, a stopy powoli dudnią na deskach schodów; rodziców nie ma, to miłe urozmaicenie, choć mimo tej swobody chyba nie do końca wiem jak powinnam ją celebrować. Trzeci to zwieńczenie, bo jesteśmy u celu; zaproszenia, przypadkowej rozmowy, przypadkowego telefonu; nie wiem kiedy dokładnie wymsknęło mi się odwiedzisz mnie? i kiedy on powiedział, że tak.
Takie rzeczy chyba powinno się pamiętać, a mnie coś chyba przysłania osąd, bo pierwsze chwile w rozświetlonym pokoju to moje gryzienie wargi, to niezręcznie wskazanie łóżka, to rozmowa o niczym a potem długa cisza, kiedy razem siedzimy na narzucie zrobionej na drutach, która przykrywa pościel.
 To kadzidło, dostałam na urodziny — odpowiadam, chyba z nutą jakiejś dumy, wskazując podbródkiem na małą, czerwoną podstawkę na biurku, gdzie spoczywa zapalony kawałek drewna — Podoba ci się?
Wiercę się odrobinę, raz nieco bardziej, a później próbuję uspokoić; bo raz siedzę na skraju, później opieram plecy o ścianę, to znów się kładę i wreszcie podnoszę na proste nogi, zmuszona zająć czymś ręce — nogi, głowę, myśli? — i przestać zachowywać jak spłoszony dzieciak. Papieros, który wyjmuje i którym częstuje mnie Cecil jest jak wybawienie.
Nie dbam o to, żeby otworzyć okno, bo Cliff ciągle pali w środku i mama przestała już narzekać na dym; cygaretka wędruje więc z palców do palców, w międzyczasie — dosłownie wtedy kiedy kręcę się po pokoju i nie potrafię znaleźć sobie miejsca — zbliżam się do niedużego, tylko—trochę—szumiącego magnetofonu, do którego wkładam kasetę Donovana. Przycisk play ustępuje z trudem, a później wita nas Sunshine Superman.
Dwa kłamstwa, jedna prawda. Znam — odpowiadam, wzrok wędruje przez ramię na Fogarty’ego; uśmiecham się trochę śmielej, bo na komodzie z magnetofonem spoczywa też nieduży notes w formacie a4 — szkicownik, oblepiony naklejkami i ususzonymi kwiatami, którym odpadło już kilka płatków.
Zacznę — proponuję i wędruję jeszcze przez chwilę po pomieszczeniu, chyba nieco się kołyszę i może przypominać to taniec, od bucha do bucha, w końcu wsuwając między Cecilowe palce bibułkę papierosa, jakbym musiała uwolnić dłonie, żeby uspokoić myśli — Wszystko, co jest w tym szkicowniku, jest prawdziwe — rzucam, przyciskając do piersi zeszyt. Przesłuchiwała mnie policja; nie, stop.
Boję się kotów, panicznie — kolejny machinalny półobrót ciała do płynącej piosenki, później wyciągam rękę ze szkicownikiem w kierunku Cecila — I bardzo lubię alkohol.
Misty Presswood
Wiek : 19
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Wallow
Zawód : pomoc w gospodarstwie, prace dorywcze