Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
SKLEP SPOŻYWCZY
Sklep spożywczy w galerii handlowej jest prawdziwym rajem dla miłośników dobrego smaku i wykwintnych produktów, ale i łowców promocji. Wnętrze tego sklepu emanuje komfortem zakupów. Jasne płytki na podłodze i delikatne oświetlenie tworzą przyjemny, współczesny klimat, który kusi do dłuższego przeglądania półek. Na regałach prezentowane są produkty z najwyższej półki, a znaczki i nalepki z promocjami zachęcały do poszukiwań smakowitych okazji. W sekcji owoców i warzyw rozkwita paleta kolorów, a kosze pełne świeżych produktów zachęcają do zdrowego wyboru. Produkty mleczne, poukładane w eleganckich chłodniach, prezentują się apetycznie, a ryby ułożone na grubych lodowych blatach tworzą wrażenie wyjątkowej świeżości.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Valentina Hudson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
9 III 1985

Wytworny błękit na gmachu parkingu, idealnie pozłacany logotyp w trójwymiarze na lśniącej masce; pewne pojazdy wyróżniają się znacząco na tle innych, tych szarych, granatowych i białych - wyróżniają na tyle, że przywykłam do niezdrowych skrętów karku, do rozchylanych ust, które ktoś prędko próbuje ukryć kolejnym grymasem na wargach i wciśnięciem spłoszonego spojrzenia w chodnik. Nawykłam też do potakiwań w formie uznania, do gwizdów, zazwyczaj młodszej widowni prozy zwanej życiem, choć zdarzają się też i ci bliżej trójki z przodu swojego wieku, którym wybitnie ciężko jest utrzymać okrzyki zachwytu wewnątrz ust. Taki obraz Cadillaca w tej mieścinie.
W marcowe popołudnia splendor chowa się do kieszeni, a wnętrze samochodu w okowach bezpiecznego, składanego dachu - rezygnuje się z jedwabnej chustki i dużych, przyciemnianych okularów, bo słońce uciążliwie próbuje przedrzeć się przez smugi chmur i od kilku godzin przegrywa każdą potyczkę. W marcowe popołudnia czwartkowe przygotowuje się do natarcia tłumów kończących rutynowe obowiązki zwane pracą, przewiduje się zatłoczone miejsce parkingowe i tabun młodocianych pragnących spędzić ostatki wolności wewnątrz, pomiędzy sklepem ze słodyczami a wystawną witryną najnowszych telewizorów.
Kimże jestem, by ich oceniać.
Szczęście trzyma się mnie na tyle, że udaje mi się zdążyć przed główną falą turystów i wielbicieli mieszkanców gotowych załatwiać sprawunki natury codziennej w głównym centrum handlowym Saint Fall. Trzyma na tyle, że sprawnie odnajduję miejsce dla samochodu, blisko wejścia, przez co wysokie buty nastawione są na potencjalną katastrofę na jedynie kilka krótkich chwil i kilka wąskich, absurdalnie nierównym płyt chodnikowych. Płaska posadzka w środku budynku wita mnie już z pełnią swojego pospolitego miłosierdzia.
Nie nawykłam do zabawy zakupów spożywczych; bardziej pochłaniają mnie poszukiwania odzieżowe, a jeszcze większą frajdę dostarcza przybytek marzeń i zachwytów, którego nazwa zaczyna się na fikuśną literę J, kończy na ubiler.
Ale nawet wielcy tego świata potrzebują normalności - tym tłumaczę sobie fakt, że w przypadkowym lustrze, które jest jedynie szklaną szybą jednej z lodówek po brzegi wypełnionej coca-colą, dostrzegam siebie z niedużym, metalowym wózkiem, siebie w jasnej sweterkowej sukience długości midi, siebie z poskręcanymi pasmami blond (wałki to taki zmyślny wynalazek naszych czasów) - i w końcu, z nieskrępowaną dozą zdziwienia stwierdzam, że w tym wydaniu całkowicie pospolitym i zwyczajnym, wyglądam wybitnie dobrze.
Każdy potrzebuje czasem liczi importowanego prosto z Filipin, czyż nie?
Valentina Hudson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : noarth hoatlilp
Zawód : organizatorka przyjęć, aspirująca ekonomistka
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
Ma’am, czy to pani puszka coli? — to koszmary początek rozmowy, ale zawsze początek.

Czerwona puszka jeszcze chwilę temu leżała na podłodze, teraz leży w jego dłoni. Druga pchała wózek, pełen czterech rodzajów płatków śniadaniowych, kwaśnych żelek (Carol z jakiegoś powodu strasznie ma na nie ostatnio ochotę) oraz — chwała Lucyferowi — makaronem w kształcie dinozaurów. Z listy zakupów miał już prawie wszystko, oprócz—

Gdzie do cholery jest Carol?

Nie byłby to pierwszy raz, gdy jego córka zapuszcza się w alejki supermarketu, nic nie robiąc sobie z tego, że znika z zasięgu jego wzroku. Zastanawiał się, czy nie powinien wyprowadzać jej na szelkach, ale to brzmi jak bardzo szybki telefon do opieki społecznej.

Nie widziała pani małego gremlina, z—

Mały gremlin znalazł się na radarze, stojąc za plecami kobiety i pakując do torby zrobionej z własnej bluzy, kolejne puszki oranżady.

Westchnąłby, ale gdyby robił to za każdym razem, gdy jego córka robi coś podobnego, to nie miałby czasu, by cokolwiek powiedzieć.

Carol! Liczę do trzech.

Matematyka zawsze przerażała małe dzieci. Daniel się nie dziwił — jego czasami też. Nadal budził się w środku nocy, przekonany, że jutro będzie kartkówka z funkcji kwadratowych. Z pewnych rzeczy się nie wyrasta — tak samo, jak z południowego akcentu, który dziewczyna mogła wyraźnie słyszeć w jego głosie.

Dziewczyna. Zdecydowanie dziewczyna, sądząc po młodej twarzy, krótkiej sukience i wysokich butach. Ile mogła mieć lat? Dwadzieścia? Nie wyglądał też jak ktoś, kto często bywał w supermarketach. Ubrana była niewątpliwie drogo — jego garnitur, w którym chodził do pracy, pewnie nie kosztował ułamka tego, co jej buty.

Fakt, że stał w dresowej bluzie i jeansach nie pomagał.

Znalazła się — powiedział, puszczając wózek i drapiąc się w tył głowy, gdy Carol przybiegła do niego, by przerzucić zebrane w kieszonce puszki oranżady. Przynajmniej nie poszła szukać piwa dla taty i wujka Charliego. To byłoby ciężkie do wyjaśnienia.
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii
Valentina Hudson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
Mogłabym się w tym odnaleźć. Wygrać konkurs. Zrobić sobie dzień wolny i udawać, że jestem kimś zupełnie innym – to zupełnie jak aktorstwo, albo wybitnie zagmatwany role play przechodzący do realnego życia; może Charlotte pobawiłaby się ze mną. W prostych ludzi. W kobiety w garsonkach, które poza byciem absolutnie successful, potrafią też ułożyć swój grafik pod manicure, zajmowanie się dziećmi, zakupy w sklepie spożywczym, a potem sesję jogi. Niesamowite.
Niesamowite jest też to, że kremowa sukienka i jasne włosy kontrastują z szarościami i czerniami tego przypadkowego sklepu jak wielobarwne obrazy na wystawie wybijają się swoją wyjątkowością w całkowicie minimalistycznym i jałowym pomieszczeniu – wśród lodówek wypełnionych czerwienią, neonowych cenówek krzyczących o promocjach, koszykach z bananami i zielonymi jabłkami, jestem jedyną stałą i jednolitym punktem w tym rozgardiaszu krzyczącej codzienności. Gdybym miała trochę więcej czasu, chęci i samodyscypliny, mogłabym być idealną studentką socjologii.
Innym razem.
Aktualnie zajęcie opanowania nierównych kółeczek metalowego wózka pochłania większość mojego czasu, a kiedy puszka coca-coli, oszroniona i śliska od zimna, przemyka przez skórę dłoni i znika pomiędzy długimi, błyszczącymi paznokciami, by finalnie uderzyć o podłogę i poturlać się w bok – wtedy jestem niemal bliska stwierdzenia, że zakupy spożywcze do prostych czynności wcale nie należą.
Cudownym jednak jest fakt, że życie w pięknie amerykańskiego społeczeństwa nie skazuje człowieka na sromotną porażkę samotności i nim jeszcze schylę się w kierunku podłogi, zagubiony gazowany napój w metalowej puszce znajduje się w czyjejś dłoni.
– Och, bardzo dziękuję! – unikając zgięcia kolan pozwalam sobie na faktyczną wdzięczność, pomiędzy jednym perlistym uśmiechem a skinięciem głową odbierając od dobrotliwego znalazcy przedmiot całego zamieszania – Dobrze jest mieć pana w pobliżu, hm? – nieświadoma własnego szczęścia i dziwacznego schematu słabości wobec stróży prawa – lub przynajmniej tych stwarzających pozory – uśmiecham się w jego kierunku dłużej niż chwilę, zanim sielankowość tej rodzajowej scenki przerwie jego pytanie.
Gremlina?
Potrzebuję kilku chwil by wszystko złączyć w całość i zdać sobie sprawę, że za tą parszywą nazwą kryje się sylwetka małej dziewczynki; aktualnie zbyt zaaferowanej poszukiwaniami najlepszej oranżady, o czym świadczy jej obfity dobytek, kiedy wyłania się zza moich pleców i pełna dumy drepcze w kierunku mężczyzny.
– Samodzielna, sama wybrała czego chce – przyglądając się dziewczynce, której najprawdopodobniej na imię Carol, nie kryję beztroskiego rozbawienia – coś nas łączy, zamiłowanie do napoi gazowanych i blond włosy na pewno.
– Ma pan szczęście, że nie przyszła z butelką wina co zamierzam niedługo poczynić sama; scenariusz podobny do piwnego, o którym nie mogę mieć przecież pojęcia. Darując sobie kolejne spekulacje na temat dziecka i alkoholu przechodzę dwa kroki dalej, w alejkę z owocami i liczi, które wymusiło moją obecność tutaj.
– Zabrać też dla ciebie? – zerkam w kierunku dziewczynki, unosząc brew z uśmiechem, później spojrzenie wraca do mężczyzny; jej brata, albo ojca, ciężko spekulować – Dzieci czasem trzeba rozpieszczać.
Sama wolałabym dostać watę cukrową i torbę cukierków, do popicia oczywiście pomarańczową oranżadę; ale to ten moment, w którym udaję, że jestem dorosła, dojrzała i dobrze wiem, że owoce są zdrowe. Zwłaszcza dla dzieci.
Valentina Hudson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : noarth hoatlilp
Zawód : organizatorka przyjęć, aspirująca ekonomistka
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
To nawet nie była specjalnie duża puszka coli.

Daniel rozumie jednak uprzejme podziękowanie — odpowiada szerokim uśmiechem, bo jeśli pamięta coś z południa, to zalążek gościnności wobec obcych na ulicy (czy supermarketu). Dopiero na wschodnim wybrzeżu dowiedział się, że howdy nie mówi się każdemu. W Waszyngtonie dowiedział się, że czasami mówi się howdy do seryjnego mordercy i wtedy to naprawdę można wpakować się w niezłe—

Gówno.

Do usług, ma’am — mrugnięcie jest szybkie; szybsze, niż pomyślenie, że lekko przesadzone. Lekko nabyte, jeśli miałby być szczery. Nikt nie mógł mu zabronić drobnego, niewinnego flirtu. Nawet Szczególnie Sandy. Pokój jej spierdalającej duszy.

Carol przerywa tę karuzelę — skutecznie robi to od dobrych pięciu lat — i z początku nawet nie zauważa rozmawiającej z nimi dziewczyny.

Tak, samodzielna tak długo, aż trzeba samemu posprzątać zabawki — westchnął, trochę zbyt głęboko. Kobieta nie wyglądała na kogoś, kto spędza dużo czasu z dziećmi, ale pozory mogły mylić. Chwilę później już w nie wątpił, bo—

Owoc to bardzo rozsądny wybór. Trochę głupio, że sam nie miał żadnego w planach.

Dopiero gdy wszystkie pomarańczowe puszki poturlały się po koszyku, Carol podnosi wzrok do góry, najpierw dostrzegając spódniczkę, a potem długie, jasne włosy i Daniel już otwiera usta, bo wie, co ta zaraz powie.

Tato, tato, tato, to Smerfetka!

Nie można temu dziecku odmówić kreatywności oraz omamów wzrokowych. Panna Hudson niewątpliwie niebieska nie była.

Przepraszam, za dużo Smerfów przed śniadaniem — śniadaniem, obiadem, kolacją i spaniem. Ostatnio jego dom zamienił się w nieustanny maraton smerfowych przygód, a w pracy przyłapał się na tym, że nuci pod nosem a kto się boi Gargamela—

Zielone chcem — mała rączka wskazała palcem na limonki. Nawet nie chodziło o to, że je lubiła (nie była aż tak dziwna, żeby jeść limonki), po prostu jej drugą fiksacją były dinozaury, a jak każdy wie (tatuś, każdy to wie), dinozaury są zielone.

Daniel odchrząknął wymownie.

Proszę — szczerbaty uśmiech był dopełnieniem wszystkich formalności.

Jeśli miałby czegokolwiek córkę nauczyć, to mówienia proszę, dziękuję i to nie jest moje pierwsze rodeo.
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii
Valentina Hudson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
Więc tak to wygląda. Tak żyją ludzie. Tak robią zakupy ludzie. Tak wygląda absolutna beztroska w momencie codziennego rozgardiaszu; nie jestem jednak całkowicie oderwana od rzeczywistości, skądże znowu, uchowaj nas Lucyferze od pałacy ze złota, elegancja ma przecież swoje granice. I tak wygląda bycie miłym, prostym człowiekiem; nieco zaskoczona uśmiecham się szerzej, kiedy puszcza w moją stronę oczko. Nie żebym nigdy tego nie doświadczyła, ale to chyba pierwszy raz, kiedy w scenerii sklepowych półek flirtuje ze mną tatuś.
Życie prostego człowieka potrafi jednak zaskoczyć.
Uwagę całej widowni - tym razem składającej się z aż dwóch osób - skrada jednak sylwetka małej, rezolutnej dziewczynki. Wędruję za nią spojrzeniem przez dłuższą chwilę, od momentu w którym dzielnie trzyma puszki i butelki z oranżadą, po towarzyszenie jej w kolejnych eskapadach sklepu spożywczego.
Nie mam wielkiego doświadczenia z dziećmi; ale z tymi, z którymi mam, mogę się tylko chwalić - jestem cudowną ciocią i jeszcze cudowniejszą kuzynką; chyba tylko takie nici pokrewieństwa łączą mnie z tymi dziwacznymi istotami. Póki co.
Zbłąkany kosmyk włosów odgarniam na bok, za ucho, słuchając co ma do powiedzenia mała Carol - a kiedy już mówi, unoszę brwi i nie kryję swojego rozbawienia. Smerfetka, no proszę.
- Mówisz? Mam za dużo niebieskiego cienia na oku? - ślę pytanie w stronę dziewczynki z uśmiechem błąkającym się na ustach. Faktycznie lekka, błękitna smuga spoczywa na powiece - może to i blond włosy wystarczą dziecięcej wyobraźni, by zobaczyć to, co się chce?
W pewnym sensie chyba nawet jej zazdroszczę.
- To twoja ulubiona bajka? Jaka jest smerfetka? - podpytuję dalej, bo choć niebieskie ludziki widziałam kilka razy, tak chyba nie znam fabuły na tyle dobrze, by dywagować z dziesięcio-ośmio? -siedmio? -sześciolatką?
Matematyka na bok, podnoszę spojrzenie na jej ojca, który na ojca wcale jeszcze nie wygląda; a może to wszystko przez te puszczone oczko? Zakrzywiona perspektywa?
- Nie szkodzi. O ile Smerfetka nie jest złym charakterem - rzucam rozbawiona, kiedy w moim koszyku ląduje upragione liczi, a mała skanuje wzrokiem równie egzotyczny owoc.
- Limonki? Serio? - podpytuję ten niecodzienny wybór - Limonki są dobre do moj... - mojito, ale tego chyba nie wypada mówić - To różnych ciast. Jako dodatek. Ale są kwaśne, pewna jesteś? - biorę jedną, zieloną limonkę, obiekt zainteresowania kilkuletniej dziewczynki, zerkając na moment na towarzyszącego jej mężczyznę.
- Język ci wykręci - i tatuś będzie musiał kupić cukierki. Albo zrobić kakao przed spaniem.
Valentina Hudson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : noarth hoatlilp
Zawód : organizatorka przyjęć, aspirująca ekonomistka
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
Carol przygląda się pani Smerfetce bardzo uważnie, aby w końcu otworzyć usta, aby z czystą, dziecięcą szczerością powiedzieć:

Trochę za dużo — przyznaje, oceniając poziom niebieskiego na oczach kobiety, jako przesadzony.

To (niestety) nie jest pierwsze rodeo Daniela — doskonale wie, że zaraz posypie się kolejna fala dziecięcych uwag, bo nie posiada w sobie jeszcze żadnego filtra odnośnie tego, co wypada powiedzieć, a co lepiej—

Cśśś — przysuwa Carol do siebie, ręką zasłaniając jej usta. — Ma'am, jestem pewien, że poziom niebieskiego tego czegoś na pani oczach, jest absolutnie odpowiedni.

O kosmetykach i makijażu wiedział tyle, że jego siostry bardzo się wkurwiały, gdy im je chował. Na szczęście Carol jeszcze nie była na etapie, gdy ją to fascynowało, ale doskonale wiedział, że będzie to problem przyszłego Daniela. Teraźniejszy Daniel musiał tylko powstrzymać córkę przed bawienie się w krytyka mody.

Widział, co robiła ze swoimi lalkami. Zdecydowanie nie miała predyspozycji, aby kogoś krytykować.

Smerfetka — mówi dziewczynka, gdy prostym trikiem (polizaniem ręki) udaje jej się wyswobodzić z ojcowskiego kagańca. — jest bardzo ładna i w sumie... poza byciem ładnym nic nie robi.

Równie dobrze mógł ktoś teraz wyciągnąć strzelbę i go zastrzelić. Jeśli panowała wątpliwość, czemu Danielowi nie udawało się specjalnie randkować przez ostatnie sześć lat, to miał żywy, sięgający mu ledwo do pasa, dowód dlaczego.

Energiczne kiwanie głową na widok limonki to głębokie westchnięcie ojca dziewczynki.

On już wie. Ich towarzyszka zaraz się dowie.

Ona go nie będzie jeść — wyjaśnia Daniel, delikatnie głaszcząc ramię córki, gdy ta coraz energiczniej macha głową. — Widzi pani, to, co pani trzyma w ręce, to tak naprawdę—

Dramatyczna pauza, zbliżenie się w stronę kobiety i konspiracyjny szept.

—jajko dinozaura.

Drobna rączka wychyla się w stronę kobiety, tym gestem jasno prosząc o przekazanie własności nad młodym dinozaurem. Dużo już tych jajek kolekcjonowała, niestety, żadnego nie udało się wykluć. Carol zazwyczaj poddawała się, dopiero gdy te zaczynały lekko gnić i śmierdzieć.

Wtedy nadchodził czas na uroczysty pogrzeb.
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii
Valentina Hudson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
Dużo to pojęcie względne, a przesada nie istnieje — nie w takim obliczu, częściej w rodzicielskiej odmowie, nagannym spojrzeniu, tłumaczeniach całkowicie logicznych, które skwitować można tylko sławetnym tato, przynudzasz; a jednak, Carol w roli krytyka modowego sprawdza się wybitnie autentycznie, sprawiając, że w zdumieniu unoszę brwi. Gotowa jednak na jej konstruktywne uwagi uśmiecham się i kiwam głową na radę wprost z ust dziewczynki, instynktownie zerkając w kierunku lodówki z colą, której szkło szyby odbija strzępki prawdziwego obrazu.
— Mówisz? Gdyby nie to, nie nazwałabyś mnie Smerfetką — odpowiadam, swobodnie, kiedy spojrzenie ślizga się z dziecięcej buzi na tę odrobinę starszą, która w skrępowaniu zdradza coś na granicy nerwowości czy zawstydzenia — Nie szkodzi, to cenna uwaga — parsknięcie śmiechem jako pierwsze, oczko — to rewanż za te, które sam rzucił w moją stronę przed chwilą — jako drugie, pokrzepiający uśmiech w kierunku dziewczynki to trzecie.
— Poza byciem ładnym n i c  n i e  r o b i? — budzę w sobie Overtone’a, bo wraz za tą bolesną szczerością z ust kilkuletniej pannicy unoszę dłoń do własnej piersi, gdzieś na wysokość serca, imitując jego ogromny ból i zdumienie, jakby Carol rzuciła właśnie oskarżeniem wybitnie kontrowersyjnym — No to wiesz co, trochę nas jednak dzieli. Ja coś tam robię — na temat urody nie zamierzam z nią debatować; skoro ochrzciła mnie Smerfetką, a Smerfetka wpisuje się w kanon ładności, to chyba powinnam traktować to jako komplement.
— Zakupy na przykład. Tak jak ty i tata. To chyba coś, hm? — drgające w zgłoskach rozbawienie topi fałszywą powagę sprzed kilku chwil, w których prawdziwa profesja Smerfetki wyszła na jaw; koniecznie muszę nadrobić braki w kreskówkach dla dzieci.
Innym razem.
Dzisiaj ważne są witaminy w owocach i dziecięca wyobraźnia — zwłaszcza, kiedy tatuś małej Carol decyduje się mnie oświecić, a ja, co widać po szerzej rozchylonych powiekach, nie kryję swojego zdziwienia, zwieńczonego długim—
— Och ma sens. Zielone, małe, okrągłe, czasem przybrązowione; limonka ląduje w mojej dłoni, badawcze spojrzenie osiada na skórce, nim przekażę ten prawie magiczny artefakt na ręce nowej znajomej.
— Jajko dinozaura. Lubisz dinozaury? — to oczywiste, zważając na niecodzienne wyjaśnienia. Liczi – liczi też wygląda jak jajko dinozaura — A to? To czym jest? — podpytuję małą amatorkę prehistorii, pokazując jej fioletowo-różowe coś pokryte charakterystyczną, twardą łupinką.
— Udało wam się wykluć dinozaura? — to pytanie już do niego; pytanie i konspiracyjny uśmieszek, kiedy Carol przygląda się zielonym reliktom przeszłości.
Valentina Hudson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : noarth hoatlilp
Zawód : organizatorka przyjęć, aspirująca ekonomistka
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
— Ano, czasami płacze też, ale to chyba dalej nic nierobienie. Mój tato robi ciągle coś i nigdy nie płacze.

Zmrużył oczy; nie była to do końca prawda. Prawdy bywały jednak selektywne i wybiórcze; jego córka nie widziała, jak przeglądając z nią album rodzinny, zaciska usta w cienką kreskę na sam widok twarzy siostry. Była jedna fotografia — na samym środku jej czoła miała rysę — i Daniel za każdym razem, gdy ją widział, zaciskał usta jeszcze mocniej. Rysy nie dało się pozbyć z fotografii, tak samo, jak nie dało się jej pozbyć z ich rodzinnej świadomości.

Mam dwie siostry.

Miałem dwie siostry.


Różnica leży w czasie; czas nie leczy ran. Tylko je zabliźnia.

— Chyba, że babcia każe mu kroić cebulę. Wtedy smarka w mój rękaw.

Widzisz, czyli można płakać i coś robić — dziwny moment na lekcje życia, ale jako rodzic nauczył się szybko, że nigdy nie ma dobrych momentów. Są po prostu momenty. — Może powinnaś być milsza dla smerfetki?

Podniósł wzrok na dziewczynę. Może był to jego sposób, by jeszcze raz przeprosić za krytykę pięciolatki. Doskonale wiedział, że potrafi być bardzo bolesna. Nawet jeśli szczera; a raczej, szczególnie gdy jest szczera. Sam miał koszulę, której nigdy więcej nie założy, bo Carol określiła ją—

Nie, to zbyt bolesne.

Carol pokiwała głową tak mocno, że istniała realna obawa, że je wyleci z kręgu szyjnego.

— KOCHAM DINOZAURY — krzyknęła, trochę zbyt głośno. Kilka osób zerknęło z zainteresowaniem, kto wyznaje miłość zmarłym dawno stworom; tylko część z nich wyglądała na niekomfortowych, gdy dostrzeli, że dziewczyna była bardziej rdzenna, niż się spodziewali.

Niestety, do tej pory wszystkie jajka były puste — przyznał z udawanym żalem. — Ale może z tym się uda, co, Carol?

Zabicie dziecięcej wyobraźni córki było ostatnim, na co miał ochotę.
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii
Valentina Hudson
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
ILUZJI : 8
POWSTANIA : 5
WARIACYJNA : 6
SIŁA WOLI : 3
PŻ : 177
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 12
WIEDZA : 15
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t715-valentina-verity-budowa#4539
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t726-valentina-hudson#4692
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t727-poczta-valentiny#4693
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f141-golden-avenue-114
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1070-rachunek-bankowy-valentina-hudson#9251
Wyobraźnia to taka zmyślna zabaweczka, która pojawia się w wieku lat kilku i stopniowo zanika z każdą kolejną cyferką; zwykle, tendencyjnie, absolutnie stereotypowo i niemal przykro, co obrazują nierzadko mężczyźni w wieku określanym jako średni — przyjemnie jest popatrzeć na dziecięce animozje dotyczące koloru niebieskiego, małych limonek, wymarłych gatunków i innych elementów rzeczywistości, na które żadne z nas nie zwraca już uwagi.
Nas — jako mnie i mojego towarzysza, choć to stwierdzenie nieco ryzykowne, zważywszy na to, że gadatliwa dziewczynka to część jego codzienności — może przebywanie z człowiekiem nieprzekraczającym progu dziesiątych urodzin wyzwala w człowieku dodatkowe pokłady kreatywności?
Dywagacje na temat Smerfetki potrafią otworzyć człowiekowi oczy, może powinnam więcej czasu poświęcać dzieciom — o nic nie robieniu, o robieniu, w końcu o płaczu; przy ostatnim tata małej Carol zyskuje moje przedłużone spojrzenie.
Przy fragmencie cebulowym — niewybredny uśmiech.
— Zdecydowanie, kuchnia to wymagające miejsce ponoć — ale tego już nie dodaję, potakując z rzewnym przekonaniem głową. To, co cebulowe i potencjalnie bolesne zostawiamy za sobą, Smerfetka chowa domniemaną urazę w niepamięć, prosty ruch głową i porozumiewawczy wzrok; nie mam Carol za złe jej szczerości wobec niebieskich, kreskówkowych postaci.
— Zaś co do robienia, przepracowywanie wcale nie jest zdrowe — mówię w kierunku niewysokiej pannicy, prędko przeskakując w kierunku jej ojca — Prawda, panie...? — to niewybredny moment na wymianę inicjałów i iście amerykańskie uściśnięcie dłoni; pomiędzy nami rzędy ładniutkich owoców, za moimi plecami szeroka lodówka z Coca-Colą, za jego regał z płatkami śniadaniowymi we wszystkich kolorach tęczy zamkniętych w kartonowych pudełeczkach.
Brak płaczu i robienie to połączenie dorosłych; zapomnij o nim, Carol.
Lekcje życia w prozie podprogowych przekazów muszą jednak zaczekać, bo okrzyk poruszenia ciągnie się po sklepie, aż w zaskoczeniu znów unoszę brwi, obserwując rozentuzjazmowaną reakcję dziewczynki. Nietypowe hobby należy pielęgnować — pogląd skrajnie liberalny, któremu chętnie oddam serce.
Limonkę i liczii również.
— Może tym razem się uda — powtarzam za mężczyzną, zawieszając spojrzenie na fance prehistorycznych stworzeń. Limonka zostaje u niej, po chwili wyciągam w jej kierunku również mniejsze, kuliste coś; słodkie liczii w twardej łupince o ciekawej strukturze to obiekt warty studiowania.
— Sprawdź to — w dziecięcej rączce ląduje różowa kuleczka, w moim koszyku druga, bliźniacza — Ja też spróbuję. A jak się uda, to dam ci znać. Zadzwonię do twojego taty i mu przekażę — czy to nietypowa prośba o numer telefonu?
Nim jeszcze zarejestruję we własnej głowie nastoletnie rozbawienie, posyłam mu przydługawy uśmiech, a dziewczynkę subtelnie pstrykam lekko w czubek nosa.
— Powodzenia.
Sklepowe alejki to świat otwartej przygody i wielu pułapek.

zt <3
Valentina Hudson
Wiek : 25
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : noarth hoatlilp
Zawód : organizatorka przyjęć, aspirująca ekonomistka
Daniel Murphy
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
ODPYCHANIA : 20
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 8
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 9
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t877-daniel-murphy-b#7255
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1227-daniel-murphy#11980
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t1311-federalne-biuro-sledcze-tylko-do-rak-wlasnych#13755
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1226-poczta-ssa-murphy#11978
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1308-rachunek-bankowy-murphy-daniel#13725
W teorii Daniel się zgadzał.

Daniel Murphy — przedstawił się, robiąc głową gest, jakby chciał nią z odruchu kiwnąć. — Oczywiście, przepracowywanie się nie jest zdrowe—

— Ale tato, ty ciągle pracujesz — wtrąciła się Carol, sprowadzając teorię do praktyki, a to jak zwykle, psuło w niej wiele.

Miała rację, oczywiście. Daniel pracował znacznie więcej, niż powinien, a gdy nie pracował, to zajmował się Carol, co nie było pracą, ale było obowiązkiem, który wykonywał z przyjemnością. Zazwyczaj. Czasami miał ochotę zagrać z nią w Króla Ciszy i położyć się spać.

Mówiłem tak ogólnie, o — próbował się (nieudolnie) wybronić.

Umysł pięcio— (prawie sześcio—, tata!) latki jednak zmienił już temat jakieś trzy razy, odchodząc w znaczące zapomnienie. Daniel jedynie pokiwał głową z podziwem — nieznajoma z supermarketu szybko załapała, o co chodzi w tej grze i podała świetnego kandydata na nowe jajko dinozaura. Carol chwyciła je zadowolona do łapek, po czym wrzuciła do koszyczka z zakupami. Daniel już wiedział, że następne tygodnie, spędzą na ich wysiadywaniu.

Nie mógł się doczekać.

— Tato, daj Smerfetce numer — upomniała się Carol, ewidentnie podekscytowana perspektywą raportu na temat wykluwania się nowych dinozarów. Daniel wiedział, że córka nigdy by mu nie wybaczyła, gdyby ominął ją taki cud natury, więc wyciągnął z kieszeni wizytówkę i podał ją w stronę kobiety.

SSA FBI, DANIEL MURPHY

Cudowny początek znajomości.

Kobieta zniknęła za rogiem, a Carol upierała się, że musi limonkę donieść do kas własnoręcznie.

— Dziecko potrzebuje miłości, by urosnąć takie duże, o. Prawda tata?

Pokiwał głową. Była to niewątpliwa, niepodważalna i niezaprzeczalna prawda.

Dziecko potrzebowało bardzo dużo miłości.

Daniel i Carol z tematu
Daniel Murphy
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : LITTLE POPPY CREST
Zawód : NADZORUJĄCY AGENT SPECJALNY FBI (SSA); szeregowy w gwardii