Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Karczma "Cukrowy klon"
Historia tego miejsca jest niemal zatrważająca. Niegdyś łatwo było znaleźć tutaj zapijaczone mordy, chętnie wdawające się w bójki, a lokal przez wiele lat służył miejscowym drwalom jako miejsce nie tylko na obiad, ale także napitek. Parę lat temu karczma przeszła wymuszoną przemianę, a nowy własciciel od tamtej pory usilnie próbuje przedstawiać ją jako restaurację z wybitną dziczyzną. Niestety jego pomysł nie przyjął się w Hellridge, przez co najczęściej miejsce to świeci pustkami. Przez to też jest tutaj dość ładnie, a kanapy rzadko kiedy są popękane albo noszą ślady użytkowania. Faktycznie, mięso podawane pod Cukrowym Klonem jest wybitne.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Vincent Sdunk
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t208-vincent-sdunk
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t272-vincent-sdunk#734
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t273-i-wanna-be-part-of-your-world#735
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t274-poczta-vincenta#736
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t208-vincent-sdunk
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t272-vincent-sdunk#734
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t273-i-wanna-be-part-of-your-world#735
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t274-poczta-vincenta#736
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
#4.

20.02

   Dwa tygodnie. Dokładnie tyle czasu zbierałem się, zanim udało mi się przekonać się, że jednak potrzebuję pomocy w swoim przedsięwzięciu. Nie należałem bowiem do osób, które lubiły pytać i prosić o pomoc kogokolwiek. Nie lubiłem ludzi, nie przepadałem za magicznymi i wszystko wolałem zrobić po swojemu i samemu. Nie było bowiem niczego przyjemniejszego niż uczucie, które towarzyszyło wykonaniu samodzielnej pracy. Nie chciałem się z nikim użerać. Czasami jednak przychodził moment, gdy chęć bycia samowystarczalnym odchodziła na dalszy plan. Moja cierpliwość nie była bowiem nieskończona.
   Z tego właśnie względu siedziałem teraz w tym miejscu i oczekiwałem przybycia Arthura. Chłopak był mi potrzebny. Może nie do szczęścia, ale z całą pewnością do spokoju umysłu. Znałem go i wiedziałem, że znał się na roślinach bardziej ode mnie. Lubiłem czytać o roślinach i zdobywać nowe informacje. Potrzebowałem jednak pomocy osoby, która wiedziała o nich więcej niż ja. A przynajmniej o tych okazach, o których trudno było znaleźć jakiekolwiek informacje. Arthur wydawał się chodzącą encyklopedią zwłaszcza lokalnej flory. Wiedziałem, że jeśli gdzieś chciałem zacząć swoje poszukiwania, to powinienem właśnie od niego.
   Rozsiadłem się wygodnie na jednym z wolnych miejsc. Na szczęście nie było tutaj zbyt wielu klientów, przez co atmosfera była spokojna i zapewnione było poczucie anonimowości. Wątpiłem bowiem, żeby ktokolwiek z garstki obecnych tutaj, przejmował się mną i moim towarzyszem. Nie sądziłem, żebyśmy wzbudzili jakiekolwiek zainteresowanie. Zwłaszcza że mieliśmy rozmawiać tylko o roślinach. Temat ten nie był dla wielu zbyt ciekawy. Nie mówiąc już o tym, że rośliny chciałem użyć do dość błahego celu. Nie chodziło o trucie czy też wytwarzanie cennych przedmiotów.
   Na szczęście na swojego towarzysza nie musiałem czekać zbyt długo. Arthur pojawił się prawie punktualnie. Doceniałem osoby, które szanowały swój czas, jak i czas innych osób. Nie lubiłem się spóźniać, chciałem zawsze załatwić swoje sprawy tak szybko, jak było to możliwe, żeby później mieć więcej czasu dla siebie. Czas wolny był dla mnie niezwykle ważny. Uśmiechnąłem się nieznacznie, żeby nie sprawiać wrażenia osoby nieprzyjaznej. Chociaż stroniłem od ludzi, to nie chciałem uchodzić za dziwaka, a przynajmniej nie takiego, za jakiego chce mnie zrobić moje rodzeństwo.
   – Cześć, siadaj – przywitałem się, wskazując wolne miejsce, na którym Arthur mógł usiąść.
Vincent Sdunk
Wiek : 26
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : kwiaciarka
Arthur O'Ridley
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t329-arthur-o-ridley
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t388-arthur-o-ridley#1231
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t354-arthur-o-ridley
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t355-skrzynka-arthura
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f83-dom-arthura-o-ridley
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1097-rachunek-bankowy-arthur-o-ridley#10018
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t329-arthur-o-ridley
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t388-arthur-o-ridley#1231
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t354-arthur-o-ridley
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t355-skrzynka-arthura
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f83-dom-arthura-o-ridley
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1097-rachunek-bankowy-arthur-o-ridley#10018
20.02.1985

Biznes, biznes, biznes. Każdy odzywał się do O'Ridleya, gdy miał do niego sprawę, a nie np.: zabrać niezobowiązujący obiad czy kino. Choć to bardziej jego własna wina, lata izolacji oraz odpychania takich aktywności, dość mocno zakorzeniło się w umysłach osób magicznych i niemagicznych.
Nie zdziwił się dlatego, gdy do jego uszów doszła prośba o spotkanie się z Vincentem w "Cukrowym Klonie", bo była do niego "sprawa".
O'Ridley zaparkował swój pojazd, który przypiął do okolicznej latarni, wszedł do środka i zawiesił swoją kurtkę przy wejściu. Wyjątkowo nie wyglądał jak wyciągnięty z krzaków zza autostrady. Uczesany, umyty, w czystych ubraniach-swoiste wyżyny prezencji.
Mężczyzna szukał wzrokiem Vincenta po lokalu. Kojarzył tę facjatę, pracował w kwieciarni Bloodworthów, więc nie miał większych problemów, aby zlokalizować drugiego mężczyznę.
Arthur przywitał się uściskiem ręki oraz nieznacznym uśmiechem. Rodzaj kurtuazji, aby nie odebrano go jako gbura i nieprzyjemnej osoby. Usiadł we wskazanym miejscu i zaczął:
-Siema, to jak mogę Ci pomóc ?-był dość bezpośredni, szanował swój czas i innych. Zresztą nie znali się za dobrze, więc nawet nie wiedział, o czym mieliby rozmawiać. Poza tym O'Ridley spojrzał za barmana za ladą i pokazał palec wskazujący. Uniwersalny znak, aby polać mu raz piwo. Głupio mu było siedzieć w lokalu i nic nie wziąć. Po chwili pojawiła się pintowa szklanka z cierpkim napojem. Jedno piwo nie zabije go, byle nie zamówił jedenastu kolejnych.
Arthur O'Ridley
Wiek : 24
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : sprzedawca i hodowca roślin
Vincent Sdunk
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t208-vincent-sdunk
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t272-vincent-sdunk#734
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t273-i-wanna-be-part-of-your-world#735
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t274-poczta-vincenta#736
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t208-vincent-sdunk
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t272-vincent-sdunk#734
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t273-i-wanna-be-part-of-your-world#735
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t274-poczta-vincenta#736
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
   Arthur na szczęście pojawił się dość szybko. Nie musiałem na niego czekać, co było olbrzymim plusem, gdyż marnowanie czasu było ostatnią rzeczą, jaką chciałem robić. Ogólnie chciałem załatwić to wszystko jak najszybciej, bez zbędnego przeciągania. Może byłem zbyt narwany, oczywiście to dostrzegałem i ta cecha charakteru wcale mi nie pasowała. Niestety, czym skorupka za młodu… czy jak to leciało. Pewnych rzeczy nie dało się już zmienić, tylko trzeba było nauczyć się z nimi żyć. No i narwanie to czasami bardzo się przydawało, szczególnie gdy chciało się coś załatwić. Dzięki temu sprawy, które zaczynałem, doprowadzałem do końca. Nie cechował mnie słomiany zapał.
   Uśmiechnąłem się lekko, przesuwając nieco na bok swoją szklankę wody. Moje zamówienie nie były zbyt wymyślne, bo składało się jedynie ze szklanki zwykłej wody. Nie pijałem bowiem alkoholu, bo z uwagi na bycie syreną nie chciałem odwadniać się zbyt mocno, a alkohol z całą pewnością by mi w tym przeszkadzał.
   – Słyszałeś o soku z sumaka? Chcę zrobić coś takiego i jedyne informacje o tym mówią, że niektóre indiańskie plemienia robią coś takiego, nie ma jednak przepisów – zacząłem, też przechodząc do rzeczy. – Pomyślałem, że może ty będziesz wiedzieć coś więcej – dodałem, biorąc duży łyk wody.
Vincent Sdunk
Wiek : 26
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : kwiaciarka
Arthur O'Ridley
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t329-arthur-o-ridley
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t388-arthur-o-ridley#1231
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t354-arthur-o-ridley
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t355-skrzynka-arthura
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f83-dom-arthura-o-ridley
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1097-rachunek-bankowy-arthur-o-ridley#10018
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t329-arthur-o-ridley
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t388-arthur-o-ridley#1231
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t354-arthur-o-ridley
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t355-skrzynka-arthura
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f83-dom-arthura-o-ridley
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1097-rachunek-bankowy-arthur-o-ridley#10018
Słuchał z uwagą, co chciał od niego Vincent. Pod koniec, O'Ridley był zmieszany, bo zazwyczaj ludzie bardziej go pytają o rzeczy pokroju: co to czarny lulek lub jak zebrać mleczko z mleczu czarownicy. Pytanie Sdunka, było wybitnie proste dla niego. Szczególnie, że jego matka katowała go kiedyś ciekawostkami o Indianach.
-Masz zajebiste szczęście bo wiem, jak się to robi.-upił łyk piwa-Bierzesz sumak, zalewasz wodą, rozgniatasz, odcedzasz, najlepiej przez jakąś gaze lub filtr do kawy, dodajesz miód i jesteś gotowy.-po monologu upił piwa-Nie wiem czy coś więcej potrzeba Ci wiedzieć, ale jestem zdziwiony, że interesuje Cię to.-odparł, po czym upił kolejny łyk ze szklanki- Jest dość grubo poza sezonem na sumak, plus to nie jest jakiś super przysmak. Cierpki w moim odczuciu, ale za to prawie za darmo w tych okolicach, więc kiedyś piłem to.-Arthur był ciekawy jak dalej potoczy się rozmowa o sumaku, bo temat pozornie wydawał się głupi, ale możliwe, że ma kilka warstw, które sprawią, że lemoniadowa sprawa nabierze innego kierunku.
-W ogóle jak życie?-zagaił, aby nie gadali tylko o lemoniadzie-Dalej robisz wiązanki i bukiety czy raczej przerzuciłeś się na coś innego?-z pewnością praca w kwieciarni nie była zła, ale kto wie jakie aspiracje życiowe ma Sduenk. Może zaraz się okaże, że jest brokerem u Hudsonów i potentatem na rynku ropy oraz mediów masowych.
Arthur O'Ridley
Wiek : 24
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : sprzedawca i hodowca roślin
Vincent Sdunk
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t208-vincent-sdunk
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t272-vincent-sdunk#734
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t273-i-wanna-be-part-of-your-world#735
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t274-poczta-vincenta#736
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t208-vincent-sdunk
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t272-vincent-sdunk#734
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t273-i-wanna-be-part-of-your-world#735
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t274-poczta-vincenta#736
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
   Sam mogłem się zastanawiać, dlaczego tak w ogóle chciałem zrobić ten napój. Nie było mi to specjalnie potrzebne i wątpiłem, by kiedykolwiek by mi się przydało. Sumak nie był też rośliną wyjątkowo atrakcyjną czy popularną. Z całą pewnością nikt by nie chciał skosztować z niego napoju. Ludzie bali się takich wymysłów i ciężko było im się w sumie dziwić. Osobiście na pewno nie chciałbym pić nic, co nie kojarzyło się z normalnym napojem. Niemniej jednak postanowiłem już, że taką lemoniadę przyrządzę, więc nie było już odwrotu.
   – Czemu zdziwiony? Interesuję się wieloma rzeczami – wyjaśniłem. Szkoda, że wiele z tych rzeczy to podobne głupotki, które pewnie nigdy nie przydadzą się w moim życiu. Ciekawość moja brała jednak górę, jeśli chodziło o eksperymentowanie na roślinach. Zwłaszcza jeśli eksperymentowanie to nic nie kosztowało, bo wszystko co potrzebowałem, miałem już w swoim posiadaniu. Nie byłem co prawda osobą, która zbytnio chwaliła się swoimi zainteresowaniami. Wątpiłem, by ktokolwiek wiedział, czym tak właściwie się interesuję, poza tymi nielicznymi, którzy mieli okazję zobaczyć, jak maluje. Wątpiłem jednak, by ktokolwiek zechciał mi się przyglądać. Starałem się jak najlepiej wtapiać w otoczenie i nie wyróżniać. – Tak się składa, że mam trochę sumaku – dodałem szybko, wyjaśniając, że brak surowców nie musi być problemem. Nie posiadałem go jednak zbyt dużo, więc nie miałem zbyt dużych możliwości na większe eksperymenty, a już na pewno nie mogłem pozwolić sobie na jakiekolwiek pomyłki.
   – Jeszcze żyję – odpowiedziałem, mrużąc oczy. Nie wiedziałem zbytnio, co mogłem odpowiedzieć, bo moje życie nie wyglądało zachęcająco i nie sądziłem, żeby Arthur tak naprawdę chciał wiedzieć o nim cokolwiek. – Układanie wiązanek jest wyjątkowo odprężające, musisz przyjść i zobaczyć samemu – uśmiechnąłem się grymasem, który mógł oznaczać dosłownie wszystko. Nie każdy lubił układać kwiaty, szczególnie jeśli trzeba było składać wiązanki pogrzebowe, bo ludzie nie radzili sobie z pojęciem śmierci. Mi było to całkiem obojętne, bo nie skupiałem swoich myśli akurat na tym. Wykorzystywałem to, jako możliwość przyglądania się roślinom i podziwiania ich. Takie hobby, żeby zająć myśli czymś innym niż nijakość własnej egzystencji.
   – A co u ciebie? – odbiłem piłeczkę.
Vincent Sdunk
Wiek : 26
Odmienność : Syrena
Miejsce zamieszkania : Saint Fall
Zawód : kwiaciarka
Arthur O'Ridley
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t329-arthur-o-ridley
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t388-arthur-o-ridley#1231
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t354-arthur-o-ridley
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t355-skrzynka-arthura
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f83-dom-arthura-o-ridley
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1097-rachunek-bankowy-arthur-o-ridley#10018
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t329-arthur-o-ridley
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t388-arthur-o-ridley#1231
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t354-arthur-o-ridley
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t355-skrzynka-arthura
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f83-dom-arthura-o-ridley
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1097-rachunek-bankowy-arthur-o-ridley#10018
Słuchał uważnie Vincenta, ale nie do końca umiał rozgryźć gościa. Niby za dobrze się nie znali, od osoby z podobnego środowiska, rozmowa bardzo generyczna, chyba pierwsze taka dłuższa wymiana zdań między nimi, lecz z drugiej strony O'Ridley chciał pociągnąć go za język. Może więcej dowiedzieć się o facecie, który składa wiązanki u Bloodworthów. Kto wie, może okazać się kimś, z kim częściej będzie chciał się zobaczyć. Coraz częściej łapał się na większej potrzebie byciu z ludźmi. Obecność Tilly była bardzo lecznicza dla niego, do czasu.
-Wyszedłem z lasu po trzech miesiącach po "maratonie", więc jestem na etapie ustalania co dalej zrobić z życiem.-zaczął, chwytając metaforyczną piłeczkę konwersacji. W sumie sam nie wiedział co się u niego dzieje, bo jego życie przez ostatnie lata to czysta egzystencja. Zero celów, zero większych planów, tylko życie dla samego życia oraz testowanie ile jeszcze organizm pociągnie na tym wszystkim co ładuje w siebie. Każdy wiedział, że w sklepach monopolowych oraz na pułkach z alkoholem są całe sekcje z jego imieniem i nazwiskiem. Gdyby nie to, że musiał czasem jeść, to by tylko walił w palnik.
-Czyli jak widzisz, po staremu.-dopił piwo tych słowach-Choć w tym roku próbuje ogarnąć szklarnię, podejście numer dwa, więc chuj wie- może w tym roku coś się ruszy w tym gównianym życiu.-kusiło go domówić kolejne piwo, ale powoli rozklejał się na oczach Vincenta. Nie chciał zacząć gadać jakichś głupot przy Vincencie tak jak ostatnio przy Robin i Oliverze.
-Dobra, ale chyba już za dużo wale smętów. Mam jeszcze do obskoczenia szpital i inne rzeczy. To do zobaczenia kiedyś tam - wpadnij może kiedyś do Cripple Rock.-rzucił pieniądze na stół i opuścił lokal. Jedno piwo zapowiada, że będzie to wstęp do kolejnych, jak tylko znajdzie chwilę na obiad czy jakąś kolacje.
[z/t wszyscy]
Arthur O'Ridley
Wiek : 24
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : sprzedawca i hodowca roślin