Niewielki lokal z równie niewielkim szyldem. Lokal prowadzi starsza pani dorabiająca do emerytury – to według jednej wersji. Według innej – po prostu pani Schmidt kochała szyć ubrania, a teraz, na starość, nie chce zrezygnować ze swojej pasji. Swoich klientów traktuje jak własnych wnuczków, częstując zawsze herbatką, jeśli przychodzą z poprawką „na już”. Można tutaj zaszyć profesjonalnie dziurę czy doszyć guzik albo wymienić zamek błyskawiczny.