Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Pracownia Philipa
Średniej wielkości, jasno oświetlone pomieszczenie znajdujące się na tyłach galerii L'Orfevre — od kilku lat pełni funkcję pracowni Philipa. Wnętrze jest dość surowo urządzone, jasna farba pokrywa ściany, na których próżno szukać obrazów czy fotografii, drewniany parkiet pozostaje nagi, odkąd poprzedni dywan zapalił się od rozgrzanego do czerwoności, upuszczonego ze szczypiec metalu.
Naprzeciwko drzwi znajduje się sporych rozmiarów dębowy stół jubilerski z charakterystycznym wcięciem w blacie i fajnagielem — nad całością górują dwie mocne lampy włączane wyłącznie w trakcie pracy. Obite skórą siedzisko zostało odpowiednio wyprofilowane, odraczając jubilerowi wizję garba na plecach. Trzy dopasowane do stołu przytłaczające przestrzeń komody mają obszerne szuflady obite aluminium — to w nich Philip trzyma większość narzędzi potrzebnych do pracy. W sejfie, nad który wbudowano niewielki barek, przechowywane są co cenniejsze kamienie szlachetne i biżuteria wykonana na specjalne zamówienie. W najbardziej odsuniętym od okien kącie pracowni stoją dwa czarne, skórzane fotele i stolik ze szklankami.
Rytuały w lokacji:
Rytuał łatwej przewagi [moc: 79]
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
16.04.85

Pobyt w Malibu - krótki, intensywny i pełen utrzymywania nerwów na wodzy (to ostatnie okazało się wyzwaniem) - zaowocował delikatną opalenizną oraz drgającą przez kilka dni dolną, lewą powieką. Nie pamiętał, że w sobotnią noc znowu spędził na słuchawce przy telezakupach zamawiając osiem zestawów... dowie się czego, gdy dostanie przesyłkę. Albo ktoś inny.
Zaparkował samochód na poboczu i przez chwilę przeszukiwał kieszenie by znaleźć kilka drobniaków żeby wrzucić je do parkomatu. Krótki przystanek w drodze do budynku, by wypalić papierosa; gryzący dym rozszedł się po płucach by je po chwili opuścić.
Duer był zdolnym jubilerem, choć leniwym. Lubił też pieniądza, a te niekoniecznie lubiły jego - gdyby nie to, że urodził się w takiej rodzinie a nie innej, prawdopodobnie ukrywałby się teraz przed wierzycielami i wszystkimi, którym był coś dłużny. Co by jednak nie mówić, hazard wciągał.
Wszedł do budynku mijając ochroniarza, któremu skinął głową na powitanie i podążył w stronę pracowni. Galeria aż ociekała artyzmem, a z tym van der Deckenowi nigdy nie było po drodze. To Jean-Michel Basquiat, powiedziała kiedyś Florence podczas jednego z ich pobytów w Nowym Jorku. Myślę, że osiągnie sukces, powinieneś... Powinien czy nie, raz na jakiś czas słuchał porad żony w takich kwestiach. Teraz bohomaz straszył zza ramy na jednym z korytarzy ich domu, tuż obok innego bohomazu, Warhola.
- Nie widziałem cię na wiecu, Duer - wszedł do pracowni cicho zamykając za sobą drzwi. W jego kieszeni spoczywało kartonowe, ozdobne pudełeczko, w którym spoczywały ukryte materiały - byłeś w kasynie, czy zachlałeś?
Spojrzenie niebieskich oczu błądzi po pomieszczeniu; wszystkich półkach, szufladkach, komódkach i regałach. Nie ma ich wiele, jak na pracownie tego typu pokój wydaje się niemal ascetycznie urządzony.
- Tamten dywan tu pasował - stwierdził. Porządny, perski i wiele warty, gdyby nie wypalona dziura.
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
Przepalona frezarka była cichym, lekko śmierdzącym znakiem z Piekła, że czas na przerwę — prawdopodobnie potrafiłby ją naprawić, prawdopodobnie nie zajęłoby mu to wiele czasu, prawdopodobnie już zaraz mógłby wrócić do pracy nad parą diamentowych kolczyków, tylko że chwilowo nie zamierzał tego sprawdzać. Krzesiwo w zapalniczce zgrzytnęło pod naciskiem palca, kiedy Philip mocniej wsparł się plecami o oparcie skórzanego siedziska i zapalił papierosa wyłuskanego z pogiętej, papierowej paczuszki.
W zeszłym tygodniu zgubił gdzieś papierośnicę i nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby ta nie była świątecznym prezentem od młodszej siostry. Dwa dni temu przekazał jednemu z pracowników galerii — specjalizującemu się w puzderkach — dokładny, odręcznie sporządzony szkic.
Duplikat miał być gotowy jeszcze przed kolejną wizytą Duera w rodzinnym domu; wciąż nie ufał koncepcji niedawno odkrytych, podziemnych tuneli łączących Cripple Rock i Boston — dwie godziny spędzone w samochodzie w tę i z powrotem były niewielką ceną w porównaniu do zgubienia się pod ziemią.
Naucz się wreszcie pukać — skorzysta na tym nie tylko Philip, który drgnął nerwowo w reakcji na niespodziewany głos dochodzący zza pleców. Strzepnął ze spodni oprószony z papierosa popiół i odwrócił się w stronę van der Deckena i jego niedorzecznej — jak na tę porę roku — opalenizny. — A co niby miałbym tam robić?
Mógłby poczuć się urażony insynuacjami, gdyby nie to, że były całkiem uzasadnione. Tym razem zupełnie nietrafione, ale nie mógł za to winić Johana — każdemu zdarzyło się źle obstawić.
Williamson zaczął kampanię wyborczą, a Duer nie zamierzał wspierać jej swoimi pieniędzmi — to tylko polityka i to aż polityka, nad którą nie przebiła się dobroczynność ani poczucie wspólnoty.
Zniszczone Deadberry było mu obojętne, nieszczęścia chodziły po ludziach, ludzie chodzili po ubezpieczalniach, a jeśli nie byli na tyle zapobiegliwi to tylko zysk dla Duer's Coin Bank. Procent z pożyczek był jednym z wiodących tematów przy świątecznym stole w Bostonie, ale tego Johan nie musiał wiedzieć. Philip zaciągnął się papierosem i powoli wypuścił z płuc kłąb gęstego, siwego dymu.
To na wiecu złapałeś tę opaleniznę? — skinął lekko podbródkiem w stronę twarzy gościa i podniósł się z miejsca w próbie dogonienia dobrych manier. — Napijesz się?
Kolejne retoryczne pytanie, za którym poniósł się krystaliczny szczęk szkła — dwie szklanki i butelka whisky, było po dwunastej, a Philip powątpiewał, żeby van der Decken przejechał taki kawał drogi w pilnej potrzebie podpytania o jego nieobecność na charytatywnej imprezie Kręgu. Musiał mieć w tym jakiś interes, inaczej jego stopa nie przestąpiłaby progu galerii — a szkoda, bo był wdzięczną skarbonką, która marnowała się na telezakupach.  
Może L'Orfevre powinni zamontować tu gorącą linię?
Pasował, ale wiesz, wymogi bhp to jednak nie zawsze taka głupia sprawa — kto by pomyślał, że rozgrzany do czerwoności metal i perski dywan to złe połączenie — na pewno nie Philip.
Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
"Jak odwiedzę twoją matkę, Duer", cisnęło mu się na usta, ale nie wypowiedział na głos myśli. "Wtedy zapukam".
- Pokazałbyś się, dorobił w oczach opinii publicznej, czy coś... - postąpił kilka kroków przed siebie by znów się powstrzymać - tym razem przed dotknięciem szpargałów znajdujących się na jednej z półek. Philip nie lubił, gdy się obmacywało jego rzeczy. Przed laty van der Decken robił to z czystej złośliwości lubując się w irytacji kolegi. Tym razem przyszedł tu w interesie.
Oprocentowanie w banku Duerów robiło wrażenie i niejednego z co bardziej naiwnych pożyczkobiorców doprowadziło do bankructwa i ruiny. A jeśli nie to, to niektórych wykańczała sama papierologia. A jednak, zysk wciąż się kręcił. Wydatek to jedno, zaufanie to drugie.
- Nie na wiecu. Spotkania biznesowe w Malibu - dom letniskowy należący do niego i Florence nie był tajemnicą. Jeśli było się wtajemniczonym to tak samo żadną tajemnica było to, że Johan z żoną od lat żarli się o to, kto spędzi tam weekend. Miejsce dość niechlubne, acz potrzebne i pożądane. Słońce, woda i wysokie ogrodzenie zapewniające prywatność.
Skinął głową, chociaż wcale nie musiał. Gdzieś na świecie na pewno było już po siedemnastej; nie zamierzał dowiadywać się, gdzie. Sięgnął po szklankę, w której po chwili zamoczył usta.
- Bhp? Nie słyszałem - pokręcił głową. Nie słyszał, tak jak wtedy, kiedy podczas wspólnego wyjazdu w Alpy postanowił wjechać w Duera. Wszystko po to by obalić teorię, że czasem wystarczy zjechać ze stoku kilka razy, by nauczyć się jazdy na nartach. Zwyczajna gierka na przekór. Dogadali się dwie skręcone kostki i cztery napełnione śniegiem policzki później.
- Mam dla ciebie robotę - zdradził w końcu to, co było oczywiste od samego początku.
Wyciągnął pudełeczko z kieszeni i położył je na roboczym blacie. W środku znajdował się kamień i kruszec.
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
Decken uczył się powoli, małymi kroczkami, niewielkimi postępami, ale bez wątpienia uczył się — Philip obserwował go w milczeniu przez sześć uderzeń serca, rozważając w myślach czy obłożenie przedmiotów na półce rytuałem zatopionego płuca nie przyśpieszy tej nauki.
Czy coś — papieros w prawym kąciku wąskich ust zadrżał pod ciężarem uśmiechu. — Powiedz mi, Johan. Ale tak szczerze. Nie myślałeś, żeby przebranżowić się na piarowca?
Dom w słonecznym Malibu musiałby iść pod młotek niedługo po tym, a Duer byłby skłonny założyć się o to, jak szybko z dokładnością do trzech miesięcy. Rad van der Deckena słuchał głównie wtedy, kiedy ten mówił, żeby nie zamawiać pangi w knajpach na promenadach, bo to najgorszy syf z Mekongu i lepiej nie ryzykować połknięcia jednej trzeciej tablicy Mendelejewa — skąd ten nagły wstręt do chemii? Philip nie do końca wiedział, ale domyślał się, że mógł mieć związek z czymś, co zaczynało się na W, a kończyło na ietnam.
Żar z papierosa zdechł w popielniczce pod naciskiem palców, na których wyjątkowo znajdował się tylko jeden złoty pierścień — wprawiony w niego szafir odbił światło, kiedy Philip otwierał okno w próbie pozbycia się z pracowni papierosowego dymu.
Taki to pożyje — jego ostatnia podróż to Boston dwa tygodnie temu i dochodzenie do siebie po wyjątkowo nieprzyjemnej pracy nad rodonitem. Rzygać mu się chciało za każdym razem, gdy tylko pomyślał o tym nieszczęsnym kamieniu, który wyrwał mu prawie tydzień z życia i zostawił z powracającym bólem głowy, wciskającym się głęboko za prawy oczodół.
Whisky mogła tylko złagodzić napięcie, a on skończył na dzisiaj najbardziej drobiazgową część pracy. Osadzanie takiej ilości ćwierć karatowych diamentów wymagało precyzji i cierpliwości, ale był zadowolony z końcowego efektu. Kolczyki prezentowały się na tyle dobrze, że rozważał włączenie ich do jesiennej kolekcji.
Letnia była już praktycznie domknięta i czekała na premierę, może później pokaże jej część Johanowi, a nuż skusi się na coś dla żony.
No, nie bądź aż tak tajemniczy. Jeszcze nie potrafię czytać w myślach.
Szczęśliwie dla Johana.
Uniósł delikatnie brwi, marszcząc przy tym czoło. Bez chwili zbędnej zwłoki sięgnął po pudełeczko, porzucając zainteresowanie szklanką i gwizdnął krótko na widok jego zawartości.
Aleksandryt nieczęsto był wykorzystywany w jubilerstwie. Łatwo było go przypadkiem uszkodzić, a jego wartość była na tyle duża, że mało kto chciał ryzykować zniszczenie cennego, kolekcjonerskiego kamienia. Nieco inaczej sprawa miała się z jego zastosowaniem rytualnym. To było jednym z ciekawszych i Philipa aż zamrowiły opuszki palców, kiedy wyciągnął minerał z pudełka.
Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
Za pierwszym razem, gdy był w pracowni Duera dotknął kilku rzeczy, które znajdowały się na półkach. Przy trzeciej gorzko pożałował, ale też potrzebował czterech prób by zrozumieć, że w tym miejscu nie można niczego dotykać. Pieprzony paniczyk zabezpieczył rytuałem każde puzderko i mógł się jedynie zastanawiać, czy dotyczy to również papieru toaletowego w łazience.
- Po chuj, mam do tego osobny dział - uniósł brew zdając sobie sprawę z wybrzmiewającej po pomieszczeniu ironii. Filip bywał nie tylko leniwy i dramatyczny, ale taż złośliwy. Na swój sposób Johanowi odpowiadało to sporadyczne odbijanie piłeczki. Jakby grali w ping-ponga przez bardo długi stół. Czasem piłkę trzeba było odbijać aż po stoki narciarskie w Aspen. Sam wolał cieplejsze miejsca; a może to po prostu niechęć do nart i brak umiejętności jazdy na nich. W swoim życiu spróbował kilka razy. W końcu uznał, że więcej tego nie zrobi.
- Chodzi mi o kolczyk z aleksandrytem. To zbyt ciekawy kamień, by go nie spróbować wykorzystać - tak niedawno czytał, to nie była wiedza, którą posiadał od dawien dawna. Na powstawaniu biżuterii i obrabianiu kamieni znał się jak makrela na polowaniach na rekiny. Wcale.  
Nie wydawał często pieniędzy na błyskotki - nie dla siebie, biżuteria Florence to był osobny temat; ostatnio miała jej chyba za dużo i zaczęła gubić swoje świecidełka. Dwa sygnety, które nosił na palcach były rodzinnymi pamiątkami.
Potarł dłonią podbródek obserwując, jak smukłe palce Duera wyciągają z puzderka kamień. Niewielki, odpowiedni na kolczyk, mienił się fioletem i zielenią. Sprowadzenie go trochę zajęło, ale uważał to za dobry wybór.
- Co myślisz? Chyba nie każesz mi iść do L'Orfevre? - nie pasowało u w niej ani nazwisko, ani wiek. Wierzył w doświadczenie a może to był zwykły szowinizm, którego dziewczyna nie posiadała. - Powinieneś tu przewietrzyć - kolejna, złota rada.
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
Wierzę, inaczej pani z reklamy ze Zwierciadła pewnie miałaby większy dekolt — l ś n i ą c a puszka sardynek bardziej przykuwała uwagę od zdjęcia blondynki. Szatynki? Nie pamiętał, ale to bez znaczenia. Liczącą się w tym momencie kwestią było to, że Johan prawdopodobnie połknął na śniadanie kij odpowiedzialności, a Philipowi niespecjalnie uśmiechało się wyjmować go z jego dupy.
Zbędna fatyga.
Matthew zachowywał się podobnie, kiedy akcje na giełdzie odtańcowywały kankana, myląc przy tym kroki i depcząc zainteresowanych — rzecz mogła mieć się podobnie na rynku sardynek.
To zbyt ciekawy kamień, by nie spróbować go wykorzystać. Coś mniej więcej podobnego, choć trochę bardziej szczegółowego usłyszał dwa dni wcześniej — rodzeństwo van der Decken lubiło przychodzić na spotkania przygotowane. Opuszka palca przesunęła się po chropowatych krawędziach kamienia. W przeciwieństwie do chalkopirytu aleksandrytu nie miał ochoty wrzucić na dno jednej z wielu szuflad.
Wolisz kółko czy sztyft? — błękitne spojrzenie zatrzymało się na lewym uchu Johana, w którym pobłyskiwał złoty kolczyk—aberracja mogąca zakłócić przebieg spokojnej kolacji w rezydencji państwa Duer, gdyby tylko któryś z ich synów zdecydował się na coś podobnego.
Deckenowie rządzili się jednak własnymi prawami.
Sztyft chyba będzie lepiej wyglądał — obrócił aleksandryt między szczupłymi palcami, zanim w końcu odłożył go w bezpieczne objęcia pudełeczka. — Mogę zrobić ci kilka projektów, albo możesz zaryzykować.
Czyli wybrać to, co najlepsze, a jeśli o tym mowa...
Całkiem śmiałe słowa w galerii L'Orfevre.
Zrobię ci go, ale co masz na myśli? — brew uniosła się w przeciwieństwie do kącików ust, kiedy Philip ostrożnie odłożył pudełko z aleksandrytem na jedną z półek nad barkiem. Szklanka na nowo odnalazła swoje miejsce między palcami, a kolejny łyk whisky pozwolił spłukać widmo niesmaku powoli rozlewające się na języku. — Okno otworzyłem, żebyś mógł posłuchać śpiewu ptaków.
Wcale nie dlatego, żeby przewietrzyć.
Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
- Czyli widziałeś reklamę - uniósł brew. Każdy, kto przeglądał gazety ją widział. Wyszło tanio i całkiem skutecznie. Gdy kij odpowiedzialności przejmował stery, decyzje zawsze były podejmowane prawidłowo. Mógł doskonale zrozumieć Matthew, biznes to biznes, rządził się swoimi prawami i potrafił wzbudzać stres. Być może dlatego tyle osób lubiło płukać gardła alkoholem.
- Wolę kółko, ale będzie pedalsko wyglądać z błyskotką - odważne słowa jak na kogoś, kto nosił kolczyk w jednym uchu nawet na spotkania biznesowe. Milczał przez chwilę, podczas której upił kolejny łyk ze szklanki. - Zostawiam to tobie. Znasz się na swojej robocie.
Nie zamierzał uczyć jubilera szlifowania kamieni. Tak naprawdę, van der Decken wolał wybierać spośród gotowych rzeczy. Gdy pojawiał się w zakładzie pracownik wyciągał z gabloty kolejne świecidełka a on... wsuwał ręce w kieszenie spodni i czekał, aż Florence sobie coś wybierze. Spinki do mankietów zawsze wybierał proste na tyle, że niewprawne oko nie dostrzegłoby między nimi większej różnicy.
Spoglądał przez chwilę w okno, na parę gołębi siedzących na gałęzi. Ich gruchanie było słychać aż tutaj. Co miał na myśli? Aż zaświerzbił go język, żeby udzielić klasycznej odpowiedzi. Gówno. Żryj je równo, odpowiedziałby wtedy na pewno Duer. I by wygrał ten mecz, dlatego Johan postanowił po prostu upić kolejny łyk.
- To, że bym nie chciał iść z tym do Elianne L'Orfevre. Nie wierzę w jej umiejętności - stwierdził. Po pierwsze, była kobietą. Była też młoda, na pewno brakowało jej doświadczenia i kontaktów. No i była kobietą. - Mam jeszcze coś na oku, później ci prześlę. Chcę spinki do mankietów - tym razem, nie chodziło o kolejne, proste, nie różniące się od innych, które miał. - I może coś z jadeitem. W Maywater wciąż panuje bałagan. Rytuałami powinna zająć się Gwardia, ale oni mają większe problemy - w jego głosie nie krył się przytyk. Po dwudziestym szóstym lutym dobrze wiedział, że nie będzie spokojnie. Widział to na własne oczy i postawiłby wiele na to, że anioł z promenady nie był jedynym, który się pojawił.
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
Możesz pochwalić dział marketingu — przytaknął. Nie było najmniejszego sensu nawet próbować udawać, że było inaczej — oczywiście, że widział reklamy w Zwierciadle, a co więcej czytał artykuły współdzielące strony z sardynkami w zalewie.
Moda i prasa były ze sobą ściśle związane, oddziaływały na siebie, dlatego Duer starannie śledził każde nowe wydanie magazynu wychodzące z drukarni Harrisów. Wśród dodatków królowały kolczyki, co do tego wszyscy byli zgodni. Nie sądził, jednak żeby Johan był zainteresowany tą wiedzą.
Też tak pomyślałem, ale w sumie dałoby się to łatwo rozwiązać — zmrużył lekko oczy — pod którymi zalęgły się sine cienie zmęczenia — przyglądając się kolczykowi w uchu van der Deckena. Palce prawej dłoni Philipa machinalnie przesunęły się po złotej bransolecie zegarka, w którego wnętrzu drzemał demon. — Mogę wprawić części kamienia wewnątrz kolczyka i zagiąć złoto tak, żeby nie było ich widać i wyjdzie z tego idealnie proste kółko. Tylko trochę grubsze w obwodzie od tego, co masz teraz.
Szkoda urody aleksandrytu, ale było to jakieś rozwiązanie dla kogoś, kto głównie chciał wykorzystać jego inne przymioty bez potrzeby zmiany swojego gustu i upodobnienia się do bohaterów Błękitnej Ostrygi — naprawdę wystarczyło, że Johan prezentował wąsa rodem z filmowego kadru. Philip wypuścił głośniej powietrze nosem i krótkim kaszlem zamaskował własną wesołość, która wyparowała z niego szybciej, niż zdążyłby powiedzieć oprocentowanie w skali roku wzrosło o sześć procent.
Nawet o niej nie pomyślałem — zdziwiło go, że Johan w ogóle kojarzy akurat tę pannę L'Orfevre; może to sława rodem ze Zwierciadła? Albo Piekielnika. Nie pamiętał, w którym dokładnie czasopiśmie ostatnio zagościła. Sam nie miał o niej żadnego zdania, prócz tego, że na pewno nie poleciłby jej żadnemu ze swoich stałych klientów. Była młoda, dopiero się kształciła — główny powód, nic więcej. — Ostatnio robiłem projekt spinek, których nikomu jeszcze nie pokazywałem. Poczekaj.
Grube szkło szklanki uderza o blat barku i whisky ponownie schodzi na dalszy plan, a Philip otwiera jedną z szuflad szafki i wyciąga z niej szkicownik, którego kartki przerzuca szybko i niecierpliwe, aż w końcu trafia na tę właściwą.
Coś mniej więcej takiego? — podaje notes Johanowi, samemu ponownie sięgając po szkło, które obraca między palcami, dopóki kolejne słowa Deckena nie zachrzęszczą mu w głowie. — Czytałem, że jest nieźle rozjebane.
Niedopowiedzenie.
Ostatnio nawet tamtędy przejeżdżałem — odwożąc twoją siostrę do waszych rodziców. — I faktycznie wygląda to gównianie, szczególnie przed sezonem. Ale odkąd Gwardia, a nie włodarz wiochy, zajmuje się rozwaloną kanalizacją?
Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz
Johan van der Decken
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
ANATOMICZNA : 1
ILUZJI : 3
NATURY : 8
ODPYCHANIA : 12
SIŁA WOLI : 9
PŻ : 189
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 15
WIEDZA : 13
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t220-johan-van-der-decken#516
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t501-johan-van-der-decken#2217
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t500-poczta-johana-van-der-deckena#2215
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f121-mainstay-mansion
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1051-rachunek-johana#9063
Opróżnił szklankę i odstawił ją na najbliższym stoliku.
- Da się tak? - uniósł brwi. Skoro jednak Duer mówi, że się da, to się da. Gdyby jednak wiedział, do kogo jubiler w myślach go porównał, przylutowałby mu w zęby. - Niech będzie - upodobanie do tego typu prostoty wzięło górę.
Wystarczyło napomknięcie i spinkach, żeby Philip wszedł w swój żywioł. Van der Decken oparł się więc pośladkami o parapet i czekał, aż ten podsunie mu swój szkicownik. W międzyczasie kolejny już raz powiódł spojrzeniem niebieskich oczu po wiszących na ścianach półkach, zatrzymując się na kilku większych i bardziej ozdobnych pudełkach. Narzędzia? Oczekujące zamówienia? To było bez znaczenia.
- Wygląda nieźle - ocenia swoim niewprawnym okiem. - Przydadzą mi się takie złote. A może platyna? Tungsten? - spogląda pytająco na Duera. Co do kamienia, nie miał jeszcze pewności.
- Nieźle, to mało powiedziane - oddał mu notes i potarł palcami wewnętrzne kąciki oczu. Tak naprawdę, zmęczenie było coraz trudniejsze do ukrycia. Każdy się z tym mierzył. Końcówka lutego dała popalić wielu ludziom, Maywater nie było w tym odosobnione.
- To nie był zwykły wybuch. Żaden gaz, żaden popsuty węzeł grzewczy. Zdarzyło się w Deadberry, zdarzyło się w Cripple Rock, zdarzyło i w Maywater. Gdzie ty wtedy siedziałeś? W spa w Salem? - wcale tego nie wykluczał. Maseczki z alg pasowały do Duera. - Byłem tam wtedy. I na promenadzie i w Cripple Rock, kiedy było trzęsienie ziemi - pokręcił głową. Obecnie tunele zostały dopuszczone do użytku. Sam nie był pewien, czy zdecyduje się na podróż nimi. Niewiele brakowało, by tam wtedy zginął. Drzazgi wielkości sosnowych kolców wyciągał z opuszek palców przez niemal kolejny miesiąc.
- Będziemy w kontakcie. Wpadnij kiedyś na kolację, czy coś. Na rytuałach znasz się lepiej niż ja, może byś mi pomógł... - zabezpieczyć cokolwiek. Należało wziąć się za robotę, a on ostatnimi czasy nie miał głowy do niczego.

zt.
Johan van der Decken
Wiek : 35
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : członek zarządu Flying Dutchman
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
Tempo w jakim Johan opróżnił swoje szkło wskazywało albo na napięty grafik, albo wręcz odwrotnie — dopiero się rozkręcał. Philip nie miałby nic przeciwko drugiej z opcji, bo i nie planował już dzisiaj dalszej pracy — w przeciwieństwie do van der Deckena, który krótkim potrząśnięciem głowy odpowiedział na propozycję uzupełnienia zawartości szklanki.
Czyli opcja numer jeden.
Wszystko się da — kwestia tego za ile, ale to oczywiste i nie warto strzępić sobie języka podobnymi truizmami. Ukrycie drobinek kamienia — będzie musiał odłupić odpowiednio niewielkie cząstki, pilnując przy tym, żeby zostawić wystarczającą przestrzeń dla magii — w złocie nie była częstym zabiegiem, właściwie nie przypominał sobie, żeby na przestrzeni miesięcy — jeśli nawet nie kilku ostatnich lat — wykonywał podobny projekt.
Klienci zwykle chcieli pochwalić się światu swoimi nowymi błyskotkami.
Tungsten wyglądałby ciekawie — zasugerował, przyglądając się dłoniom Johana trzymającym notatnik z najcenniejszymi — bo jeszcze niezrealizowanymi — pomysłami i gotowymi projektami. — Jest odporny na działanie wody i tlenu. Przy spinkach raczej nikłe ryzyko kontaktu z tą pierwszą, ale jakbyś kiedyś potrzebował nieśniedziejącej biżuterii na morskie wojaże to dobry wybór.
Mógłby wspomnieć, że wolfram chętnie wykorzystuje się też do produkcji rdzeni pocisków przeciwpancernych i rzutek do darta, w którego nie grał już dobre kilka lat, bo od czasów ukończenia studiów w Bostonie. Nie wspomniał, bo nawet on wiedział, kiedy powinno się zamknąć — w trakcie pracy, gdy klient ewidentnie się śpieszy i nie ma czasu na anegdotki.
W Bostonie — Johan sam zapytał, zaraz po tym jak podważył wiarygodność informacji przekazywanych przez Piekielnika, a co za tym idzie Kościół i Krąg. Philip dopił whisky ze swojej szklanki i odłożył ją na blat szafki. Sam w czasie świąt — nad niejadalnym plackiem upieczonym przez Marceline — mówił, że to aż nieprawdopodobny zbieg nieszczęśliwych okoliczności. — Moja babcia miała osiemdziesiąte drugie urodziny.
To, co powiedział van der Decken — byłem tam — zaciekawiło go na tyle, że machinalnie skinął głową w odpowiedzi na zaproszenie na kolację.
Niekoniecznie pomocy przy rytuałach.
Dam ci znać jak skończę kolczyka, umówimy się wtedy.
Uśmiechnął się, odprowadzając Johana spojrzeniem. Kiedy drzwi zamknęły się za mężczyzną, Philip dolał sobie whisky do szklanki i otworzył notatnik na pustej stronie.
Dobrym pomysłom nie powinno kazać się czekać, dlatego sięgnął po twardy, starannie zaostrzony ołówek.

zt
Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
25.04.85

Niektóre zlecenia dyskwalifikowały inne już przy uścisku dłoni z potencjalnym klientem — to właśnie do takich należało. Pan Krueger, mimo dawno rozpoczętej szóstej dekady życia wciąż mógł pochwalić się silnym uściskiem suchej i zaskakująco — jak na maklera giełd towarowych — szorstkiej dłoni. Był klientem L'Orfevre od dobrych dwudziestu pięciu lat, ale tym razem zlecenie miał naprawdę ważne i wyjątkowe, a Philip musiał bardzo mocno postarać się, żeby nie uśmiechnąć się pod nosem na te słowa. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że drugie — zaskakująco wieloletnie — małżeństwo bostońskiego rekina biznesu rozpadło się w trujących oparach skandalu, kiedy ten postanowił zostawić żonę dla ledwie pełnoletniej opiekunki ich wspólnych dzieci.
A może była to korepetytorka?
Nie dosłyszał przez telefon, bo szkocki terrier babci Duer postanowił skutecznie zagłuszyć słowa swojej opiekunki, próbującej podzielić się z wnukiem najnowszymi plotkami z bostońskich salonów finansjery.
Pięć dni temu rano to Philip wybierał numer do rezydencji dziadków i niecierpliwie liczył kolejne sygnały połączenia, żeby móc opowiedzieć starszej pani Duer najświeższe doniesienia z Hellridge.
Pan Krueger osobiście pofatygował się do galerii L'Orfevre i oznajmił, że potrzebuje pierścionka zaręczynowego, na którego widok jędrne i młode usta same będą układały się w kształt słowa tak. Według Philipa podobny — o ile nie lepszy! — efekt uzyskałby, gdyby jasno zadeklarował na wstępie, że nie zamierza podpisywać intercyzy, ale zachował to dla siebie.
Może i odczuwał pewne obrzydzenie w stosunku do staruchów, którym wydawało się, że przeżyją drugą (trzecią?) młodość z żoną młodszą od ich córek z pierwszego małżeństwa, ale nie zaważało to na jego profesjonalizmie i zaangażowaniu z jakim wysłuchiwał ich dyspozycji, uśmiechając się przy tym zachęcająco i dolewając bursztynowej whisky do szklanek ze rżniętego kryształu.
Dym z cygara Kruegera — skręcany na gorącym udzie Kubanki, he he — śmierdział, ale nie śmierdziały jego pieniądze i wieloletnia znajomość z Williamem Duerem.
Dlatego Philip mógł udawać, że bawią go jego dowcipy — niektóre były wcale niezłe, jeden sam opowiedział Arlo przy wieczornym piwie — i stworzyć projekt pierścionka, na którego widok przyszła pani Krueger numer trzy wypnie tyłek wyżej i mocniej niż zazwyczaj.
Pół zeszłej soboty Philip poświęcił na szkicowaniu przeróżnych wariantów zaręczynowej biżuterii — ich jedynym wspólnym mianownikiem było białe złoto i diament wielkości przepiórczego jaja. Oby Elisa — przesłodka Lisa — posiadała karnet na siłownię, bo inaczej na pewno nabawi się, jeśli nie kontuzji to zakwasów przy podnoszeniu ręki obarczonej dowodem miłości Kruegera.
Jasna obrączka drobnego pierścionka leżała teraz na blacie przed Philipem.
Nie stworzył jej z jednego z gotowców, które trzymał w szufladzie na lewo od drzwi. Przygotował formę całkowicie od podstaw, wyłącznie dla tego konkretnego zamówienia, czym zaskoczył pracownika wypalającego glinę w piecach na tyłach jubilerskich pracowni — rzadko korzystał z jego pomieszczenia i pomocy.
Ta część wyszła mu idealnie.
Białe złoto miało odpowiednio chłodną barwę — pasującą do bardzo jasnych i bardzo platynowych włosów przyszłej właścicielki, dumny Krueger nie omieszkał pokazać Duerowi zdjęcia blondynki ze śnieżnobiałym uśmiechem — a sama obrączka gładkością i delikatnością, aż się prosiła, żeby zostawić ją w tym surowym stanie.
Niestety plan był zupełnie inny.
Przyczepiony do korkowej tablicy staranny szkic jasno określał jaki powinien być kolejny krok jubilera.
Przygotowanie diamentu.
Sprowadzany z Afryki? — zaryzykował stwierdzenie Philip, odbierając klejnot i przyglądając mu się pod światło padające z okna w pracowni.
Nie bez powodu spotkanie umówił na wczesne godziny przedpołudniowe.
A skąd można wytrzasnąć podobnie wielkiego skurwiela? — zaśmiał się Franz Krueger potwierdzając podejrzenia.
Duer zaplótł palce za karkiem i przeciągnął się mocno, trzask stawów dobitnie świadczył o tym, że za nim długie godziny pracy za jubilerskim stołem.
Kolejne przed nim. Sięgnął do nowej papierośnicy — duplikatu zgubionego świątecznego prezentu od młodszej siostry — i zapalił papierosa. Dym wypełnił płuca i zawisł w powietrzu, wargi mocniej zacisnęły się na filtrze, kiedy Philip pochylał się w stronę dużej lampy, żeby odpalić jej ostrą żarówkę.
Kwietniowe światło wciąż było za słabe, żeby przy nim tworzyć.
Czterominutowa przerwa odmierzana była kolejnymi tytoniowymi oddechami — nie potrzebował do tego złotego zegarka —, aż zgasił papierosa w prawie pustej popielniczce.
Teraz mógł zająć się diamentem.
Narzędzia przygotował zawczasu. Dokładne dane szczegółowych pomiarów miał przed oczami na szkicu zaaprobowanym przez przyszłego szczęśliwego narzeczonego. Ostatni krok — szlifowanie i wprawienie w gotową już obrączkę.
Ożywiać właściwości diamentu?
Nie.
Nie trzeba.
Szczęścia mamy pod dostatkiem.
Nie wątpił — przynajmniej przez najbliższe pół roku, ale z natury był cyniczny, jak kiedyś zarzuciła mu młodsza siostra.
Pierwsze kilka szlifów wyszło gładko. Później zrobił niewielki błąd i musiał zrobić kwadrans przerwy na filiżankę zielonej herbaty — mimo że wolałby szklankę whisky, ale musiał mieć całkowicie pewną dłoń — po której wrócił do pracy.
Dorothy! — podniesiony głos przedarł się przez drzwi, te uchyliły się i w progu stanęła asystentka w skromnej garsonce i apaszce, którą związała niesforne kręcone włosy. — Chyba skończyłem, przymierzysz?
Miała jedne z ładniejszych dłoni, jakie miał okazję oglądać w życiu — nieduże, smukłe z długimi palcami, na których biżuteria prezentowała się o piekło lepiej, niż na manekinach.
Co o tym sądzisz? — zapytał, podając jej gotowy pierścionek z obrzydliwie ogromnym kamieniem.

zt
Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
30 IV 1985

Wskazówka złotego zegarka przesuwa się z szóstej trzydzieści na szóstą trzydzieści jeden, kiedy Philip przekracza próg pracowni w galerii L'Orfevre. Żarówki lamp mrugają kilkukrotnie, zanim rozpalają się jasnym światłem — chyba i one mają problem z dobudzeniem się. Klucze od samochodu lądują na stole z cichym stuknięciem, a w ślad za nimi idą te od mieszkania, portfel i zupełnie bezużyteczne jak na tę porę dnia okulary przeciwsłoneczne. Tylko papierowy kubek z kawą — dzisiaj poproszę mocniejszą, niż zazwyczaj — pozostaje w dłoni, a Philip podchodzi do jednego z okien, które otwiera na całą szerokość. Chłodne powietrze wdziera się do pomieszczenia, czarna kawa rozlewa się wzdłuż przełyku i te kolejne sześć minut spędzone w prawie całkowitym bezruchu wystarczają, żeby przestał czuć piach pod powiekami.
Staranne zamknięcie okna to kolejny krok na drodze do sukcesu. Byle podmuch mógłby zniszczyć zarys pentagramu, Philip odstawia pusty już kubek na jednej z półek i sięga do szuflady po szklane pudełko z solą, mąką i popiołem. Usypanie prostych linii to prawie najłatwiejsza część zadania, następne jest staranne rozstawienie świec w każdym z ramion pentagramu, od którego Duer odstępuje o dwa kroki, żeby przyjrzeć się swojemu dziełu. Wygląda podręcznikowo — tak jak zawsze.
Powinien odnowić Rytuał Łatwej Przewagi już tygodnie temu, ale ciągle było coś pilniejszego i istotniejszego, jak choćby ostatni weekendowy wypad do Atlantic City.
Ostrożny krok nad linią pentagramu, athame ściśnięte między nagimi palcami i inkantacja odkurzona ze schowka pamięci.
Ternum virium et vigoris huius domus — skupienie na poprawnej wymowie każdego pojedynczego słowa, za którym idzie w ślad obrót w stronę kolejnych ramion pentagramu — id est quod opto.
Oby tego dnia magia była dla niego łaskawa.

zużywam: zestaw świec żółtych
Rytuał łatwej przewagi: k100+20>30



Ostatnio zmieniony przez Philip Duer dnia Pon Kwi 29, 2024 10:14 am, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : usunięte zt skonsultowane z mg)
Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Philip Duer' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 9
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Philip Duer
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
POWSTANIA : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 163
CHARYZMA : 3
SPRAWNOŚĆ : 4
WIEDZA : 8
TALENTY : 30
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1172-philip-duer#23062
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1707-philip-duer#23071
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1705-poczta-philipa-duera#23064
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f231-waterbury-place-5-13
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1706-rachunek-bankowy-philip-duer#23070
Zadziało się dosłownie nic.
Brwi zbiegły się nad prostym nosem, a spomiędzy warg uszło powietrze i słowa brzmiące bardzo podobnie do co jest kurwa. Podobnie banalnego rytuału można było ze świecą szukać, sam Philip praktykował go już w czasach szkółki kościelnej.
Może mieszanka użyta do usypania pentagramu była nieświeża? Ale co mogło zepsuć się w mące, soli i popiele? Prędzej winnymi niepowodzenia były niestarannie przygotowane świece — na pewno nie błąd w inkantacji czy zbyt małe skupienie, prawda?
Prawda?
Schylił się po jedną ze świec i przyjrzał się jej uważnie. Wyglądała jak każda inna, z którą miał do czynienia, ale mimo to wyrzucił ją do kosza na śmieci. Podobnie pozostałe — lepiej wymienić cały zestaw, bo za spieprzony rytuał nie mógł odpowiadać on sam i to, że myśli uciekały mu poza zarys pentagramu.
Kwadrans przerwy wystarczy akurat, żeby zapalić papierosa i pochylić się nad usypanymi na podłodze liniami, w których nie dopatrzył się niczego podejrzanego. Rytualna mieszanka była dobrze rozprowadzona, każde ramię to prawie idealna prosta podobnej grubości. To na pewno wina świec — jeśli sytuacja się powtórzy, chyba będzie musiał zmienić dostawcę.
Zaciągnął się gryzącym dymem po raz ostatni i zdusił niedopałek papierosa w pustej — i jeszcze chwilowo — czystej popielniczce. Z szuflady wyciągnął nowy zestaw świec, rozstawienie ich na obrzeżach—ramionach pentagramu to moment.
Ternum virium et vigoris huius domus, id est quod opto.
W myślach miało odpowiedni wydźwięk.
Miał nadzieję, że podobnie dobrze słowa ułożą się na końcu języka. Przekroczył linię pentagramu i stanął dokładnie na środku jego wnętrza, kierując athame w stronę pierwszej z żółtych świec.
Ternum virium — obrót ku kolejnej i kolejnej — et vigoris huius domus, id est quod opto.

zużywam: zestaw świec żółtych
rytuał łatwej przewagi: k100+20>30


zt jeśli rytuał się uda
Philip Duer
Wiek : 31
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : saint fall
Zawód : jubiler, zaklinacz