Pod drzwiami włoskiej knajpki stoi skuter dostawcy, noszący ślady wielu przejechanych ulic. Jego żółtawy lakier promieniuje, chociaż zdobią go rysy i zadrapania, jakby opowiadały historię codziennych wypraw. Na tle ciemnego asfaltu i kamienicy skuter jawi się jako kolorowy akcent, który wyróżnia się w miejskim krajobrazie. Odbijające się w lakierze światło ulicznych latarni nadaje mu charakterystyczny blask, czyniąc go niemym świadkiem życia, jakie toczy się wokół włoskiej restauracji. Dostawca nie ma zbyt wiele pracy, gdyż każdy woli przyjść do knajpki i zjeść na miejscu.

Nieobowiązkowy rzut k6 (rzuca jedna osoba z wątku):
K1 – Masz wyjątkowego pecha, bo kiedy przyszedłeś do knajpki, skutera akurat nie było. Najwidoczniej dostawca wyruszył w trasę.
K2 – Dostrzegasz, jak ktoś nerwowo się rozgląda przy tym skuterze, a nie dostrzegając w najbliższej okolicy nikogo, wsiada na niego i widocznie próbuje odpalić. Jeżeli sam go nie zatrzymasz, za moment z knajpy wybiegnie ktoś, próbujący tenże skuter odzyskać.
K3 – To chyba szczęście w nieszczęściu. Pod kołem skutera znajdujesz banknot o wartości 50$, ozdobiony szkarłatną kroplą krwi.
K4 – Grupka egzotycznie wyglądających turystów z jakiegoś powodu zaczyna sobie robić zdjęcia razem ze skuterem.
K5 – Nagły podmuch wiatru, albo źle postawiona nóżka sprawia, że skuter przewraca się na Twoich oczach z okropnym hukiem.
K6 – Nic się nie dzieje.