Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Garderoby
Strefa, w której artyści spędzają znaczą część przygotowań do występów, a garderobiane i wizażystki nierzadko w pośpiechu kluczą między bohaterami wieczoru. Stali artyści cyrkowi mają tu swoje prywatne, oznaczone pseudonimem garderoby, jednak większość z pomieszczeń ma kilka dobrze oświetlonych stanowisk i nierzadko również stałe gwiazdy wolą korzystać z nich, wymieniając się przy okazji plotkami, przemyśleniami na temat występu i pielęgnując swoje relacje z innymi artystami. Zwykle panuje tu solidny bałagan i trzeba uważać na to, gdzie się staje.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
29/04/1985

Głośne łomotanie w drzwi przerwało ciszę, jaka zapadła w okolicy garderobianej. W chwili obecnej praktycznie wszyscy byli zainteresowani tym, co działo się z Amy. Jej pojękiwania było słychać bardzo długo, bo przecież cyrk do największych też nie należał. Wśród cudownych dźwięków odnajdowało się również utyskiwanie mamusi, zaniepokojone dyskusje i dźwięki rozbijanego szkła. Jęk syreny z oddali, poruszenie wśród tłumu i… w pewnym momencie to wszystko umilkło. To właśnie tę ciszę zdruzgotał Leander, dobijający się do garderoby gwiazdy.
- Maleństwo - zawołał przyciszonym głosem, samemu nie będąc do końca pewnym, którego imienia powinien używać. Wiedział, którego by chciał, ale nie wiedział, czy za moment nie wyskoczy na niego zza rogu jakiś pracownik, zdziwiony przywoływaniem kogoś, kogo nigdy tu być nie powinno. Zmarszczył brwi i przyjrzał się drzwiom, jakby zastanawiał się, czy warto je wyważyć. Gdyby tylko nie pominął ostatnio dnia nóg, to może wystarczyłoby sprzedać im kopniaka? Rozważał to wszystko, bo albo drzwi się zacięły, albo Ira zamknął się w środku. Klamka uginała się pod naporem palców, a potem pokazywała mu środkowy palec.
Drzwi nie chciały go wpuścić, a przecież on tak bardzo chciał wejść…
- Otwórz - zwrócił się do postaci po drugiej stronie. Nie prosił, ale też nie rozkazywał. Był to zwrot dokładnie taki, jak każdy inny, chociaż intencja była o wiele silniejsza. Chciał zrozumieć, co takiego się wydarzyło, że Ira uciekł z miejsca zdarzenia, bo zwyczajnie w głowie mu się nie mieściło, że powód może być tak specyficzny, jakim był w rzeczywistości. Uzależnianie swojego sukcesu od drugiej osoby jeszcze nikomu na dobre nie wyszło, ale… tego typu porady zostawi na dalszą część rozmowy. Póki co musiał wparować do środka.
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, lekarz podziemny
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
Próbuję złapać oddech, ale coś go blokuje. Przysięgam, że czuję się, jakby ktoś zaciskał dłoń wokół mojego gardła i choć ani ból, ani poczucie upokorzenia nie sprawiły, że do moich oczu napłynęła choć jedna łza, tak uczucie dziwnej guli w gardle i świstania przy każdej próbie złapania wdechu sprawiają, że oczy zachodzą wilgocią.
Zupełnie nieświadomie przyciskam ranną dłoń zbyt mocno do klatki i wbijam w nią paznokcie, raniąc jeszcze mocniej, próbując skoncentrować skupienie na bólu. Myśli coraz bardziej się rozpierzchają, aż w końcu łączą się w jedną, gdy czuję, jak serce wali mi tak, że mam je w gardle. Umrę. Uduszę się, padnę tu i taki będzie koniec.
Ani przez moment nie przyszło mi do głowy, że przecież nie mogę się dusić, skoro oddycham jak lokomotywa, do tego stopnia, że od gwałtownych wdechów boli mnie klatka.
Obraz jest niepokojąco zamazany, kiedy unoszę spojrzenie z falującej podłogi na drzwi, zza których dochodzi do mnie znajomy głos.
Lea.
Udaje mi się wstać, choć po pierwszym kroku prawie się wywracam. Nogi mam jak z waty i czuję się, jakbym nie zszedł jeszcze z szarfy. Jakby coś unosiło mnie do góry.
Chyba tylko naleganie Leandra sprawia, że udaje mi się jakimś cudem dopaść do drzwi i przekręcić zamek, wpuszczając go do środka.
Próbuję się uspokoić, próbuję się ogarnąć, ale za nic nie potrafię zebrać myśli, a przeświadczenie, że zaraz stanie się coś bardzo złego, sprawia, że moje gardło znów zaciska się mocno, a nozdrza wtłaczają ze wzmożoną siłą powietrze na przekór jemu.
Więc tak smakuje porażka?
Nigdy nie zawaliłem na arenie. Nigdy. A teraz wszyscy widzieli, jak mój występ się sypie. Wszyscy widzieli.
Leę wita zupełny chaos, z którego ja sam jeszcze nie zdaję sobie sprawy. W garderobie nigdy nie panuje idealny porządek, ale teraz wszystko jest poprzestawiane, a duże, pęknięte lustro, przystrajają kropelki krwi.
Przekręcam klucz nieskładnym ruchem, gdy tylko drzwi za nim się zamykają.
Nie mogę oddychać — żalę się roztrzęsionym głosem, choć przecież od momentu, w którym rozjebałem sobie garderobę, do momentu przyjścia Leandra minęło trochę czasu, a ja się wcale nie udusiłem.
Wszystko… wszystko poszło nie tak — mówię bardziej do siebie niż do niego, wciąż orając krwawiącą dłoń paznokciami, zupełnie nieświadom, że to robię.
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel "The WhizzArt"
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
Uchylone drzwi otwarły przed Leandrem serce cyklonu… a przynajmniej coś, co jak cyklon wygląda. Lub co w cyklon wpadło. Ciemne oczy poświęciły swoją uwagę skopanej pufie, rozrzuconym piórom, strojom walającym się po podłodze i nogi przekroczyły próg wyłącznie dzięki pamięci mięśniowej. Szczęk zamka dotarł do niego z oddali, podobnie jak jego głos.
„Nie mogę oddychać”. Jak wiele razy to słyszał?
Kiedyś te słowa smakowały paniką. Teraz są jedynie przekazaniem informacji. Widział, że pewnie tak było. Dostrzegał chaos, jaki wokół siebie spowodował. Widział krew cieknącą po rozbitym lustrze i ciemne krople zdobiące podłogę, których ślad prowadził do Iry. Wciąż ubrany w kostium, nadal piękny, a jednak ranny. Potrzebował go.
Znowu.
Bycie potrzebnym smakowało jak gorzka kawa, którą tak uwielbiał. Drażniło żołądek, bo było niechcianym zobowiązaniem, ale przecież nie znał innego sposobu funkcjonowania. Był po to, aby pomagać, a Irze pomagał zawsze, gdy tego potrzebował. Często wyłącznie dlatego, że sam był powodem jego kiepskiego stanu, ale dziś… dziś to wszystko była wina głupiej dziewczynki. Głupiej zestresowanej Amy, która zdruzgotała Irze występ, a czego lekarz nie domyślił się od razu.
- Mogłem jej nie mówić - mruknął do siebie, kiedy nadeszła refleksja i dopiero wtedy jego oczy jakby nieco ożyły. Przesunął nimi wzdłuż falującej klatki piersiowej Lebovitza. Oddychał, co do tego żaden z nich nie miał wątpliwości, ale ta ręka…
Leander wyciągnął przed siebie palce i ujął jego nadgarstek porażająco delikatnie.
- Nikt tego nie zauważył - odpowiedział mu, spoglądając mu w oczy jedynie przelotnie. Przyjrzał się rozdrapywanej dłoni i odtrącił palce, które już spieszyły, aby znowu ją podrapać. Przygiął kark i pocałował krótko okrwawione kostki. Czerwień zabarwiła mu wargi, ale zanim zdążyłby zwrócić mu na to uwagę, Leander już czarował.
- Sanacruore - szepnął, oblewając jego rękę niewidzialnym spirytusem, który był okrutnie bolesny, ale również niezwykle skuteczny w odkażaniu ran. - Sanaossa… Sanaossa.
Zaklęcia brzmiały jak kołysanka, a ulga, którą przynosiły, smakowała obietnicą. Zupełnie tak jak krew, którą Leander starł z warg koniuszkiem języka.

Zaklęcia: Rzut - Sanacruore (udane), Sanaossa (udane), Sanaossa (udane)
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, lekarz podziemny
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
Choć poczucie porażki i czarne wizje przyszłości wciąż zaciskają się zimnymi palcami na moim gardle i rozpierzchają myśli, widok Leandra i jego niewzruszonego spokoju sprawia, że mogę się na czymś zakotwiczyć. Nigdy nie widziałem, żeby panikował. Nie wiem, jak bardzo mylne jest założenie, że wynika to z braku powodu. Tak robię właśnie teraz — widząc jego spokój i opanowanie, mój umysł przetwarza to w sposób, który ma przynieść spokój. Nic się nie dzieje, wcale nie umierasz. Co z tego, że mimika Leandra nie zmieniłaby się, nawet gdyby było inaczej?  Nie wiem tego. Nie chcę tego wiedzieć. Wierzę, że gdybym zaczął odchodzić do piekieł na jego oczach i wbrew jego zamysłowi, byłby przerażony.
Ale nie jest.
Oddech z nieco mniejszym oporem wtłacza się w płuca, ale nie zmienia to faktu, że wciąż jestem cały rozdygotany, a poczucie upokorzenia zjada mnie od środka. Próbuję skupić się na słowach Lei, szukając w nich ratunku — być może, jeśli ukierunkuję umysł w inną stronę, nie będzie mi tak ciężko. Nie będę się czuć choć przez chwilę jak nic niewarte gówno, które niszczy wszystko, czego się dotknie.
Czego? — Nie mówić jej czego?
Szybko zapominam, że w ogóle coś mówił, a ja dopytałem. Kiedy zapewnia, że nikt nie zauważył, prycham wściekle, a moje paznokcie znów sięgają do ręki. Nie docierają tam, bo Leander na to nie pozwala, a to jeszcze mocniej mnie irytuje.
Nikt nie zauważył?! Żartu- Auuu! — Wyrywam rękę w pierwszym odruchu, ale zaraz zaciskam zęby i oddaję ją z powrotem pod opiekę Lei. Zaciskanie zębów przynajmniej powstrzymuje mnie przed wykrzyczeniem kolejnych wściekłych słów i mam chwilę, by zatrzymać spojrzenie na swoim doktorze i jego delikatnych — poniekąd — zabiegach.
Wszyscy widzieli — mówię już spokojniej i już głównie żal formuje moje słowa. Zaraz jednak znów czuję nowy napływ wkurwienia i irytacji, kiedy wracam myślami do tego momentu i do tej pieprzonej gówniary. — Zepsuła całą moją pracę! I to na oczach wszystkich. Ojciec będzie pytał, jak do tego doszło. Co mu powiem? Że chujowy ze mnie trener? Czemu, kurwa, musiała- — ucinam, bo od wściekłego mówienia na jednym wydechu braknie mi powietrza.
Kurwa.
Mogłem zmienić choreografię i jej nie wypuszczać. Kurwa. — To moja wina. Powinienem wiedzieć lepiej.
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel "The WhizzArt"
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
Byłby wściekły, że coś idzie nie po jego myśli. Przerażenie…? Hm, leżało daleko poza możliwościami jego pokrzywionej głowy.
Rzeczywiście patrzył na niego spokojnie i autentycznie nie rozumiał paniki i złości Iry. Nie potrafił z nim empatyzować. Nie potrafił empatyzować absolutnie z nikim i w jego oczach całe to zachowanie było niepotrzebną stratą oddechu oraz energii, którą mógłby spożytkować o wiele produktywniej.
- Że powinna przejść konsultację kardiologiczną. - Odpowiedział, ale widział już, że tylko on siebie słuchał. Ira próbował wyrwać rękę, dlatego Leander trzymał ją mocno i nie pozwalał mu się wytrząsać zbyt daleko od niego.
- Ja nie zauważyłem, dopóki nie wynieśli jej za kulisy - wtrącił gdzieś pomiędzy wściekłe wykrzykiwanie emocji i przez chwilę po prostu stał. Stał i patrzył na niego, smakując rdzawy smak jego krwi, rozlewający mu się na języku.
- Powiesz mu, że dziewczynka zrobiła coś po swojemu. Skoro wszyscy widzieli, to wszyscy właściwi ludzie będą wiedzieć, że to jej wina. - To tak nie działało, ale van Haarst zdawał się szczerze w to wierzyć. Podążając wzrokiem za jego wściekłą, czerwieniejącą coraz bardziej twarzą, wreszcie dotknął jego ramienia. Nacisnął kciukiem na obojczyk i ramię, aby ból zwrócił na niego uwagę akrobaty. Potem zabrał ze sobą ucisk, a w zamian trącił palcem wskazującym jego brodę, aby na niego spojrzał.
- Nie wolisz rozładować emocji w inny sposób? Nie możesz tam pójść w tym stanie. - Zaproponował, chociaż początkowo niekoniecznie miał na myśli to, co od razu po wypowiedzeniu tych słów wydało mu się bardzo oczywiste. Sprawdzając jego reakcję, wypuścił dłoń Iry i tą samą ręką spróbował przyciągnąć do siebie jego biodra.
Półuśmiech, który skrzywił mu wargi, był absolutnie zbyt prowokujący, aby można było zinterpretować go dwojako.
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, lekarz podziemny
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
Kiedy rozmawiałem wczoraj z Lily, skończyło się to źle. Byłem wściekły, bo nic nie rozumiała. Chciałem tylko podzielić się swoim szczęściem, a to przecież nic złego, mogłaby cieszyć się razem ze mną, a nie wszystko psuć. Nie wiem, po co to robiła. Patrzyła się jak na obłąkanego i gdybym nie był zbyt wkurwiony, może zauważyłbym smutek w jej oczach.
Znowu, Ira… Obiecałeś, mówiła, jakby już nie miała siły, choć nie wiem, co ją wykończyło. Dlaczego cokolwiek mi wyrzucała, skoro ja tylko cieszyłem się, że znów odzyskuję grunt pod nogami? Całe to życie bez alkoholu, fajek, w zdrowiu i całym tym gównie tylko mnie męczyło, wkurwiało i sprawiało, że czułem się źle. Spiłem się, odzyskałem kontakt z Leandrem i od razu wszystko nabrało barw, a ona, zamiast się cieszyć, wmawiała mi, że to źle.
Darłem się na nią, bo nie umiałem pomieścić frustracji, jaka się we mnie tliła i całego zawodu, który miałem wobec jej zachowania. Ona też w końcu zaczęła się drzeć.
Och, spierdalaj, Ira! Próbowałam! Kurwa, próbowałam! Ale ty zawsze taki będziesz, prawda?! Nie da się być z tobą blisko, wiesz o tym? Jesteś pieprzonym egoistą, myślisz tylko o sobie, tylko ty, ty tytytyty! Mam dosyć, każdy, kto próbuje ci pomóc, obrywa najmocniej!
Może mógłbym wyciągnąć z tego jakieś wnioski, nauczyć się czegoś. Może. Ale to jest poza moim zasięgiem. Jedyne co czuję w związku z tym to rozgoryczenie i poczucie krzywdy. Tak jak teraz. Próbuję mu coś przetłumaczyć, a on zachowuje się, jakby nic się nie stało.
Bo on nie zauważył, to nie ma problemu. No zajebiście. Pewnie nie zauważył, bo gapił się tylko na moją dupę, kurwa.
Zaczynam się śmiać, nie zważając na to, jak histerycznie to brzmi.
Leander! — Mocny akcent na ostatnią literę brzmi jak wołanie o pomstę do piekła. — Wszyscy właściwi ludzie to widownia! Nie rozumiesz?! Nikt nie oskarży małej gówniary, każdy będzie się nad nią roztkliwiać, bo kretynka nie umiała spełniać poleceń i rozjebała sobie nogę.
Przymykam oczy, zaczerpując głębszego wdechu i syczę zaraz krótko, otwierając je gwałtownie pod wpływem nieoczekiwanego bólu na ramieniu. Zerkam na dłoń Leandra, ale ruch jego palca nakłania mnie do zwrócenia oczu ku wkurwiająco spokojnej twarzy.
Marszczę brwi w konsternacji, gdy mówi coś o rozładowaniu emocji. To prawda, że nie mogę pójść nigdzie w tym stanie, ale-
To żart?
Patrzę na niego jak na obcego, pewnie w podobny sposób, w jaki patrzyła na mnie Lily, kiedy jej mówiłem, że Lea był niewiarygodnie kochany i się zmienił i już strasznie za nim tęsknię.
Poważnie? — fukam, czując, jak wszystko się we mnie gotuje. — Życie mi się wali, a ty… — Kręcę krótko głową w niedowierzaniu. Oczywiście, że ta wpadka w żaden sposób nie zaważy na moim życiu, a jednak teraz czuję, że tak właśnie jest. Wszystko nie tak.
I oczywiście, że przez nawał emocji nie myślę o nikim innym, tylko o sobie, potwierdzając w pełni słowa Lily. Obecność Leandra jest teraz pewniakiem tak jak jego pomoc. Zaślepiony umysł zupełnie nie pamięta, na jakich zasadach działa ta relacja. Bo przecież zmienił się.
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel "The WhizzArt"
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
[TW] Treści okołoseksualne


Mógłby się za to obrazić. Z jakiego powodu widownia była ważniejsza od niego? Był zdecydowanie lepszy od każdego zakichanego bęcwała, który siedział przed sceną i wgapiał wzrok we - właśnie wspomnianą - dupę Iry.
Nie obraził się, ale tylko dlatego, że nie rozumiał. Dokładnie tak jak powiedział, dokładnie tak było. Przejmowanie się cudzą aprobatą było tak dalekie od jego sposobu funkcjonowania, iż nikogo nie powinny zaskakiwać mocno ściągnięte brwi i zagubienie - dostrzegalne, gdy przeskoczył spojrzeniem z jednego oka Iry do drugiego.
- Nie umiem pomóc inaczej - przyznał, co już samo w sobie brzmiało cholernie abstrakcyjnie. Nie potrafił czegoś zrobić… przecież to brzmiało absurdalnie. Człowiek, który otwierał czaszki i wydłubywał z nich guzy. Człowiek, który wwiercał w nie śruby, który ciął organy, szarpał kochankami i całe życie zmagał się z pieprzonym kompleksem Ojca, nagle przyznawał, że czegoś nie potrafi…
Ich relacja była tak dysfunkcyjna, że nawet to im się przydarzyło.
Osobliwie…
- Nie będę się z tobą bił. - Oznajmił, bo była to jedna z niewielu rzeczy, jaką znał, która ograniczała wzbierającą w człowieku frustrację. - Nie będę mógł wymazać nikomu z pamięci tego, co się wydarzyło, ani zezwalał ci na rozbijanie luster.
Nie wypuszczał jego bioder z uścisku. Wręcz pociągnął je na siebie mocniej tylko po to, aby móc zanurzyć się w obezwładniającej mieszance mocnych perfum, potu, krwi i desperacji, która wyciekała z porów skóry maleństwa. Czując jego bliskość, pogrążał się jeszcze silniej w pragnieniu jego bliskości.
- Mogę cię tylko rżnąć. - Przyznał, ale o dziwo nie obmacywał go mocniej, niż uczynił to już do tej pory. Poszukał kontaktu wzrokowego, aby upewnić się, że go słucha - Mogę cię rżnąć tak dobrze, że gdybyśmy to my byli tam na scenie, nikt nawet nie pomyślałby, aby zwrócić uwagę na złamaną nogę.
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, lekarz podziemny
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
[TW] Treści okołoseksualne

Nie umie pomóc inaczej.
Moja klatka faluje wściekle pod naporem wtłaczanego zbyt szybko powietrza, ale im dłużej Leander mówi, tym coraz mniej słyszalne staje się nienaturalne tempo oddechu. Patrzę na niego z niezdrową mieszaniną emocji kotłującą się pod czaszką, a jednocześnie wypełnia ją osobliwa pustka pod względem myśli. Słucham go, ale w pierwszych kilku chwilach nie umiem tych słów przetworzyć. Blokuję się i chyba ta chwila otępienia jest mi potrzebna, by zacząć odzyskiwać choć częściową kontrolę nad sobą. Słowa Leandra, jego spokój i podsuwane rozwiązanie — to wszystko rzeczywiście zaczyna działać.
Skoki nastroju i wahania emocjonalne sprzyjają temu, w jaki sposób nagle zaczynają działać na mnie jego słowa. Coraz skuteczniej odciągają myśli od wydarzeń sprzed kilku chwil i odtwarzania w głowie w kółko tej samej sceny.
Patrzę mu w oczy, kiedy dokładnie w tym samym tonie, w którym mówił wszystko inne, tłumaczy cierpliwie, na czym polega jego pomoc. Jak dobrze będzie mnie rżnąć. Czuję jego bliskość na swoim przyrodzeniu, osłoniętym tylko cienkim, elastycznym materiałem body i warstwą zwisających smętnie piórek. Podbrzusze zaciska się w pierwszym napływie podniecenia, reagując samoistnie na jego słowa.
Jesteś niemożliwy — szepczę, ale w moim głosie nie ma już złości, nie ma też krzty wyrzutu, a na ustach, które przed chwilą wykrzywiał nieładny grymas, teraz gości lekki, aprobujący uśmiech.
Sięgam do kołnierza jego koszuli, z początku skubiąc go tylko niewinnie palcami i przyglądając się jego ustom niby to w zastanowieniu. W końcu łapię za materiał pewniej, zmuszając Leandra, by nieco się pochylił.
Będziesz rżnął mnie tak, że zapomnę o wszystkim? — szepczę w jego usta i tym razem przyspieszony oddech nie ma nic wspólnego z wściekłością. — Obiecujesz?
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel "The WhizzArt"
Leander van Haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
ANATOMICZNA : 20
POWSTANIA : 5
SIŁA WOLI : 12
PŻ : 168
CHARYZMA : 13
SPRAWNOŚĆ : 3
WIEDZA : 18
TALENTY : 9
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1696-leander-van-haarst
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1720-leander-van-haarst
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1719-poczta-leandra-van-haarst
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f238-fairfield-street-7
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1716-rachunek-bankowy-leander-van-haarst
[TW] Treści okołoseksualne

Obserwował zmianę w jego postawie z taką uwagą, jak gdyby przeprowadzał właśnie jakiś zaawansowany eksperyment alchemiczny. Eksperyment to był, zdecydowanie, ale z eliksirami miał niewiele wspólnego. Wnioski mimo wszystko okazały się rewolucyjne. Leander van Haarst kogoś pocieszał… i to skutecznie. Nie współczuł, tego nie potrafił, więc jego słowa niejako były wyłącznie wydmuszką prawdziwych uczuć i emocji, ale jednak chciało mu się. Chciało mu się nim przejmować i walczyć o to, aby przestał zadręczać się cudzą winą. Gdyby chodziło o seks, wcale aż tak by się nie starał…
Czyżby?
Poczuł, że zdołał zbudować jego zainteresowanie. Erekcja kwitnąca na udzie była wszystkim, czego potrzebował, aby móc popchnąć naprzód najlepszą metodę rozpraszania złych humorków. Jedyną, jaką znał... prawie, ale takie morderstwo miałoby trochę zbyt wielu upierdliwych świadków.
Seks w garderobie było nieco łatwiej wyjaśnić.
- Nie podobam ci się, gdy jestem niemożliwy? - Zapytał, unosząc brwi dwukrotnie i aż sam uśmiechnął się przez to, jak niepoważne i niemądre to było. Nie pasowało do niego, podobnie jak absurd całej tej sytuacji, ale z jakiegoś powodu dzisiaj leżało mu nadzwyczaj wygodnie.
- Ach, maleństwo. - Westchnął, posłusznie schylając się, kiedy pociągnął go za koszulę. Uśmiechnął się prosto w jego usta. - To będzie najlepszy wściekły seks twojego życia. Po wszystkim będziesz mnie błagał, żebyś mógł dzisiaj usiąść.
Obiecywał czy groził? A może jedno i drugie? Prowokacja zwilżyła jego usta samozadowoleniem. Podzielił się nim szczodrze z Irą, kiedy pocałował go chciwie, bezceremonialnie wsuwając mu język do ust i napierając kolanem na napinającą cienki materiał coraz potężniejszą erekcję. Uniósł nogę lekko w górę, a potem leniwie ją opuścił, drażniąco stymulując jego członka.
- Mogę przerżnąć cię tutaj? - Upewnił się, gdy wreszcie oderwał się od jego ust. Ciągnąc go za włosy, zmusił go do odsłonięcia szyi, którą natychmiast połaskotał owłosieniem na twarzy.
Leander van Haarst
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Eaglecrest
Zawód : Neurochirurg, lekarz podziemny
Ira Lebovitz
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
ILUZJI : 5
PŻ : 236
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 43
WIEDZA : 3
TALENTY : 2
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t1313-ira-lebovitz#13798
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t1501-ira-lebovitz
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t1679-poczta-iry-lebovitza
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f233-majestic-way-9-2
BANK : https://www.dieacnocte.com/t2144-rachunek-bankowy-ira-lebovitz#26310
[TW] Treści okołoseksualne

Wszystkie kłopoty powoli odchodzą w niepamięć i zaczyna się liczyć tylko słodkie tu i teraz. Leander, jego dotyk i obietnice; słowa, które spijam z rozkoszą, coraz mocniej chcąc przerodzić je w czyny. Amy i występ na razie się nie liczą — umysł skutecznie skupia się na zabiegach Leandra, który zaskarbia sobie całą moją uwagę. Śmieję się cicho, kiedy zadaje swoje pytanie.
Skąd. Wtedy podobasz mi się najbardziej — mruczę z figlarną, zaczepną nutą i zwilżam instynktownie dolną wargę w nieco nerwowym odruchu, zdradzającym niecierpliwość, kiedy Lea dalej sączy swoje obietnice. Groźby? W tym momencie obie te rzeczy są dla mnie tożsame. Gdybym chciał delikatności, nigdy nie szukałbym z nim kontaktu. Kwestią, która mogłaby okazać się wartą poruszenia w innym czasie, w innym miejscu jest to, czy to przypadkiem nie on sam zaszczepił we mnie te preferencje. Był przecież pierwszy. Być może umysł w odruchu obronnym wykształcił w sobie zdolność znalezienia przyjemności w tym, co mi wtedy robił, choć przecież tak się tego bałem. Teraz to nie ma znaczenia. Umie mi dać to, w czym tak bardzo kocham się zatracać i moje ciało całe rozpala się w oczekiwaniu na spełnienie tych słodkich obietnic.
Jesteś pewny? — prowokuję z bezczelnym uśmiechem. — Będziesz musiał mnie zmusić — szepczę, nim zamyka nasze usta w pocałunku, a ja oddaję niekontrolowany jęk prosto w nie, pod wpływem tego, co wyczynia ze swoją nogą.
Sposób, w jaki twardnieję pod jego dotykiem i wzdycham pod naporem dłoni na włosy, mógłby być odpowiedzią samą w sobie. Mógłbym dać mu się przerżnąć choćby i na arenie.
Już uchylam usta by odpowiedzieć, gdy moje przymglone spojrzenie, za sprawą wymuszonego odchylenia głowy, zatrzymuje się na zawieszonym na ścianie zegarze.
Krótkie zmarszczenie brwi towarzyszy poczuciu, że o czymś zapo-
Kurwa! — Natychmiast odzyskuję przytomność i prostuję się nerwowo pod dotykiem Lei. —  Muszę iść — obwieszczam nerwowo, wyplątując się z uścisku jego dłoni na włosach i rozglądam się wokół siebie w popłochu.
Moja przyjaciółka ma debiut, muszę, obiecałem — mamroczę nieskładnie, obracając się wokół własnej osi z wyciągniętymi dłońmi, w poszukiwaniu normalnych ciuchów. Ja pierdolę. Zgarniam przyszykowany wcześniej, elegancki damski garnitur i zaczynam nerwowo odklejać kryształki z twarzy. Aaaaaa, nie ma czasu!
Taksuję Leę oceniającym wzrokiem. Jest ubrany odpowiednio.
Zamów limuzynę do teatru Overtonów, tam jest telefon — wskazuję szybkim ruchem, gdzie dokładnie, a sam łapię za płatki do demakijażu. Nowy make-up zrobię w aucie. Tam też się przebiorę. — Zabieram cię na randkę. Może dam ci się zerżnąć w limuzynie — rzucam jeszcze z zaczepnym uśmiechem, nim dopadam do lustra, by upewnić się, że zmyję z twarzy cały sceniczny makijaż.

| 2 x zt
Ira Lebovitz
Wiek : 23
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : Salem
Zawód : akrobatka / współwłaściciel "The WhizzArt"