Skrzynka pocztowaFranka Marwooda
Parę starych listów, pamiątek Lucyfer wie po czym... Frank swoje listy trzyma najczęściej w kuchni - nie ma przed żoną nic do ukrycia.
Listy: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28
First topic message reminder : Skrzynka pocztowaFranka MarwoodaParę starych listów, pamiątek Lucyfer wie po czym... Frank swoje listy trzyma najczęściej w kuchni - nie ma przed żoną nic do ukrycia. Listy: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28
[ukryjedycje] Ostatnio zmieniony przez Frank Marwood dnia Sob Maj 04, 2024 7:30 pm, w całości zmieniany 28 razy |
30.04.1985 Dziękuję. Możesz spodziewać się mnie o wyznaczonym czasie. |
5 V 1985 z zainteresowaniem przeczytałem pańską wiadomość. Zagadnienie, które Pan przedstawia faktycznie nie jest mi obce — zdarzało mi się już osadzać kamienie szlachetne w pentaklach. Cały przyszły tydzień jestem dostępny w Hellridge w godzinach wieczornych. Zapraszam na Waterbury Place 13/5 w dogodnym dla Pana dniu. Z poważaniem |
2 maja 1985 będę potrzebowała świec, tyle ile dasz radę zrobić. Dla magii odpychania, z wszelakimi barwnikami, najwięcej potrzebuję ich dla rytuałów na miejsca, trochę mniej na ludzi, jeśli to jakaś różnica. Tyle, ile dasz radę zrobić, najlepiej na wczoraj. Uprzedzam pytanie - nikomu nie zamierzam wpierdolić rytuałami (na chwilę obecną), ale czasy mamy chujowe. Dogadamy się co do ceny, daj znać czego potrzebujesz. |
30 KWIETNIA, 1985 cieszę się, że piszesz. Czekam zatem na spotkanie z Twoimi przyjaciółmi. Przyjedź. Apollo Avenue 12. |
12 maja, 1985 O ile nie myli mnie pamięć, miałem przyjemność być Pańskim uczniem kilkanaście lat temu — obawiam się, że z uwagi na skromne zainteresowanie przedmiotem, nie mogę nazwać się godnym wspomnienia absolwentem. Wiedza oraz doświadczenie, które Pan posiada, są referencjami samymi w sobie; z chęcią podejmę naukę pod Pańskim okiem. Kadet młodość zostawił za sobą pewien czas temu — nauczałby Pan dorosłego czarownika z problemem natury stricte umiejętnościowej. Swoją wiedzę w dziedzinie magii wariacyjnej określiłbym na podstawowo—średniozaawansowany poziom; główny środek ciężkości powinniśmy położyć na swobodniejsze operowanie zaklęciami, magia rytualna w tym przypadku zeszłaby na drugi plan. Załączam grafik dni oraz godzin, w które mogłyby odbywać się zajęcia; gdyby odpowiadały Pańskim możliwościom czasowym, proszę o wiadomość zwrotną z wybranym terminem pierwszego spotkania. do listu dołączono papeterię wraz z proponowanymi terminami |
13 maja, 1985 Sam nie posiadam pamięci do imion; praca z ludźmi to wspaniała okazja do odkrycia spektrum indywiduów, ale po ósmym Harrym twarze mogą zlewać się z sobą. Na wskutek kilku zmian w grafiku, dziewiętnasty oraz dwudziesty maja będzie awykonalny — sugerowałbym zatem pierwsze spotkanie dwudziestego drugiego lub dwudziestego piątego. Byłbym wdzięczny za krótką informację, czy w przypadku sobotniego terminu nie będzie miał Pan problemu z dotarciem do Deadberry; w przypadku trudności, jestem skłonny zagwarantować szofera. Niniejszym załączam klauzulę; w przypadku przystania na warunki, proszę zabrać z sobą podpisany egzemplarz. do listu dołączono oświadczenie |
12 maja 1985 zastanawia mnie, dlaczego niedoświadczony uczeń czuje potrzebę wprowadzania tego rodzaju klauzuli. Zważywszy na Wasze role jako korepetytora i ucznia, spodziewałbym się raczej, że to Ty mógłbyś chcieć się w ten sposób zabezpieczyć. W świetle prawa treść nie wzbudza podejrzeń sama w sobie, ale ostatnie wydarzenia dyktują mi pewną podejrzliwość. Znasz tego człowieka? Jeśli to jeden z nich, mógłby zabić Cię pod pretekstem przyjmowania korepetycji i zasłaniać się klauzulą, by sprowadzić to do wypadku. Morderstwo wciąż byłoby możliwe do udowodnienia, a sama klauzula nie uwalnia całkowicie od odpowiedzialności karnej, ale dobry prawnik zrobiłby z niej użytek. |
13 maja 1985 to jest cała treść klauzuli? Jeśli tak, jest niepełna, brakuje informacji o tym, co kryje się za definicją Adepta. Dokument powinien zawierać co najmniej imię i nazwisko. Bez tego możesz podpisać i o niej zapomnieć, będzie nieważna. Tak czy inaczej same warunki wyglądają w porządku. Skoro pierwszy się odezwałeś, to zapewne nie ma powodów do zmartwień. |