Droga Penelope, my to się znamy już chyba od zawsze. Kiedy poznałem Esther byliśmy jeszcze młodzi (chociaż przecież dalej jesteśmy!). Nigdy nie zwracałem wielkiej uwagi na pochodzenie człowieka, sam zresztą jestem z niemagicznej rodziny, chociaż dotkliwie odczuwałem, w jaki sposób traktowali mnie przez to niektórzy czarownicy. Twoja rodzina na ogół ma pewną przychylność względem takich jak ja, ale jak jest z Tobą? Wiem, że z Esther lubicie się i wspieracie, jak zareagowałaś, gdy zaszła ze mną w ciąże i wzięliśmy szybki ślub? Mam nadzieję, że byłaś na nim gościem! Dzisiaj pewnie spotykamy się przy grillu i herbacie, a kto wie, może czasem pijemy też brandy i opowiadamy sobie w kółko te same historie o zamierzchłych czasach?
Bardzo widziałbym nas jako dobrych znajomych, szanujących siebie nawzajem, chociaż być może czasem przeszkadza mi Twój cięty język, gdy wypowiadasz się na mój temat. Czy w ogóle to robisz, czy chowasz takie rzeczy dla siebie?

Wpadnij do nas niedługo na obiad, Esther na pewno przyrządzi coś pysznego! A jak dzieci pójdą spać - otworzymy sobie butelkę czegoś dobrego i znów wymienimy się tymi samymi historiami z młodości.