Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
Boczna plaża
Plaża, do której prowadzi bezpośrednie zejście z portu, już dawno została przygotowana do wypoczynku. Usunięto z niej wszelkie kamienie, zastąpione przyjemnym piaskiem, na którym często zwłaszcza latem wygrzewają się mieszkańcy Hellridge. W wakacje można spotkać tu dziesiątki dzieci z rodzicami, a pomiędzy nimi okolicznych sprzedawców kukurydzy, drożdżówek i Coca-Coli. Do portu prowadzą stąd schodki, za którymi rozpoczyna się prawdziwe portowe życie Maywater.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Percival Hudson
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t493-percival-hudson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t497-poczta-percivala-hudsona
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t493-percival-hudson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t497-poczta-percivala-hudsona
10 lutego 1985

Pogoda tego dnia nie rozpieszczała. Lodowaty morski wiatr tylko czekał, by porywać z głów kapelusze i podwiewać sukienki nieostrożnych spacerowiczów, sypiąc im przy okazji piachem w oczy. Rozszalałe fale ryczały jak wściekłe potwory, uderzając o piaszczysty brzeg, liżąc go i zmieniając na chwilę w gładką, błyszczącą lustrzaną powierzchnię, po której w mgnieniu oka nie zostawało nic, tylko drobny ślad z piany oraz przyniesiony wraz z przypływem kawałków drewna. To było królestwo żywiołów — każdy człowiek powinien o tym pamiętać.
Hudson zgrzytnął zębami, czując jak zimny powiew podstępnego wietrzyska, wpełzł mu pod koszulę, korzystając z drobnej nieosłoniętej szalikiem szczeliny na karku.
Kto by pomyślał, że z kupnem jachtu będzie tyle zachodu?
Oczywiście, Percival mógł po prostu obejrzeć w katalogu wszystkie łodzie, po czym zwyczajnie wybrać jedną… Ale nie! Jego typ charakteru mu na to nie pozwalał. Musiał się upewnić, że nie kupuje kota w worku, a zdjęcia z błyszczącego i pachnącego drukarską farbą pisma nie są wyłącznie pieczołowicie wykonanym retuszem. Dlatego też czarownik umówił się ze swoim znajomym, który posiadał ten konkretny model i akurat urządzał sobie wycieczkę, kierując się ku cieplejszym południowym wodom, że do niego wpadnie i obejrzy jego łódź.
Plan był świetny, jednak Percival zmierzył się z paroma niedogodnościami.
Raz, że znajomy, nie chcąc, by obcy i biedniejsi przychodzili gapić się na jego jacht, zacumował na kompletnym zadupiu, do którego nie dało się normalnie podjechać samochodem. A dwa — Hudson nie znosił łodzi, a morze wywoływało w nim chorobę morską od samego patrzenia na poruszające się po jego tafli fale. Niestety, panowała jakaś okropna moda wśród wyższych sfer, że każdy, kto chciał się liczyć w towarzystwie, musiał mieć własną łódkę, by na niej urządzać huczne imprezy, a Percivalowi bardzo zależało na zdobyciu jak najlepszych kontaktów. Dlatego też, przeklinając niesprawiedliwość dziejową i przy okazji pieprzonych van der Deckenów, którzy na pewno maczali palce w tym, by utrudnić całej jego rodzinie życie, dumny przedstawiciel rodziny Hudsonów ślimaczym tempem sunął w stronę majaczącemu na horyzoncie jachtowi. Wielokrotnie jego ręka sięgała po ukryty w wewnętrznej kieszeni pentakl, by magią ułatwić sobie podróż, lecz za każdym razem, jak na złość mijali go jacyś spacerowicze. Mimo że odrobinę… podrasował swój wygląd (poszedł tym razem w klasykę — długie rude kręcone loki i zielone oczy), by nie zostać rozpoznanym podczas tej upokarzającej wędrówki, wolał unikać jawnej magii, która mogłaby wywołać niepotrzebne zainteresowanie.
Kiedy po raz kolejny próbował złapać równowagę po tym, jak samoistnie jego spojrzenie powędrowało ku hipnotycznym i torturującym błędnik falom, mocny podmuch wiatru smagnął mężczyznę po oczach, chwilowo oślepiając.
-Kurwa — warknął, lecz zanim zdążył zrobić cos jeszcze, poczuł, jak zderza się z czymś... miękkim.
Percival Hudson
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Rentier i inwestor
Sierra Ignacio
POWSTANIA : 14
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 169
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 9
TALENTY : 21
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t305-sierra-ignacio
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t313-sierra-ignacio
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t314-i-ginie-sierra#922
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t315-poczta-sierry-ignacio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1072-rachunek-bankowy-sierra-ignacio
POWSTANIA : 14
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 169
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 9
TALENTY : 21
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t305-sierra-ignacio
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t313-sierra-ignacio
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t314-i-ginie-sierra#922
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t315-poczta-sierry-ignacio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1072-rachunek-bankowy-sierra-ignacio
W lutym Ocean Atlantydzki był kurewsko nieprzyjemny. Tęskniłam w takich momentach do ziem moich przodków. Do Morza Karaibskiego (pływałam w nim równo dwa razy w życiu), do Kordyliery Wulkanicznej (nie lubiłam chodzić po górach) i w końcu do letnich temperatur, które znacznie lepiej działały na moją prawie opaloną skórę. Czasem zastanawiałam się, czemu jestem bledsza od moich rodziców, w końcu moja matka również mierzyła się z odmiennością, ze śmiercią pojawiającą się w jej snach i jawach. Moja śmierć pojawiała się w każdym lustrzanym odbiciu, gdy zamiast siebie samej widziałam kościotrupa. Pamiętałam siebie tylko z fotografii, nigdy nie widziałam w czasie rzeczywistym, jak dorastam. Czy bolało mnie to? ¡Hostia! Tak.
Szłam jednak niestrudzenie brzegiem bocznej plaży portu w Maywater, jakby przygnała mnie tu niewidzialna i niepotrzebna siła. Nierzadko jej ulegałam, pozwalając wiatru nieść się dalej, bo nie mogłam przeciwstawić się swojemu losowi. Tam, gdzie była dusza potrzebująca, tam musiałam znaleźć się ja. Nie chciałam nawet myśleć o przekleństwie, jakie dotknęłoby mnie, gdybym tylko pozwoliła sobie powiedzieć w końcu „nie”. Taka dola kobiet z mojej rodziny.
W lutym Ocean Atlantydzki był kurewsko nieprzyjemny, ale było w nim coś majestatycznego. Spacerujące powoli brzegiem pary zdawały się nie zauważać mrożącej krew w żyłach temperatury, a krzyczące gdzieś nieopodal mewy urządzały sobie istne przedstawienie, wyśmiewając wszystkich zebranych. Mogłabym policzyć ich na palcach jednej ręki. Była tamta starsza pani, która wyglądała na rodowitą mieszkankę tej opuszczonej zimowymi miesiącami miejscowości, ubrana w szkarłatny płaszcz, przepchnięty brązową kratą. Był mężczyzna o płomiennorudych włosach, w nowym ubraniu (poznałam to tylko i wyłącznie przez to, że było ponad przeciętnie zadbane, a uważałam, że nikt o zdrowych zmysłach nie potrafiłby tak go odświeżyć). Była jakaś nastolatka, ubrana w grubą kurtkę, chowająca ręce w kieszeniach, tuż po tym, gdy do ust wsadziła kiepa. Zawahałam się nad kolejnym krokiem i stanęłam jak wryta, obserwując wzburzone dzisiaj fale i jasne zimowe słońce, przedzierające się spomiędzy niebieskoszarych chmur.
Gdy nagle coś we mnie wleciało.
Na początku lekko zszokowana odwróciłam głowę w bok, chwiejnie próbując utrzymać się na nogach (piasek nie był najstabilniejszym z podłoży) i instynktownie chwyciłam nacierającego na mnie rudego mężczyznę za rękaw płaszcza, aby nie stracić równowagi. Puściłam go natychmiastowo.
Ouch — wypaliłam, szybko próbując oszacować straty w postaci siniaka, który miał się tam pojawić za parę długich godzin. — ¿Qué estás haciendo? — spojrzałam na mężczyznę z niemałym wyrzutem, rozmasowując sobie ramię, lecz nie krzyczałam, nie szarpałam się. Wiedziałam doskonale, że był to wypadek. Nikt o zdrowych zmysłach nie wpadałby na drugą osobę na samotnej zimnej plaży.
Sierra Ignacio
Wiek : 25
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : stare miasto, Saint Fall
Zawód : medium, wróżbitka za dolara
Stwórca
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/
The member 'Sierra Ignacio' has done the following action : Rzut kością


'(S) Zakochani' :
Boczna plaża U8zJz9n
Stwórca
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru satanistycznej sekty
Percival Hudson
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t493-percival-hudson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t497-poczta-percivala-hudsona
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t493-percival-hudson
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t497-poczta-percivala-hudsona
-Bardzo przepraszam — rzucił odruchowo, próbując przy okazji zrozumieć, co powiedziała do niego nieznajoma. Niestety z hiszpańskim miał do czynienia niewiele — tyle, co słyszał z ust ich gosposi Valentiny, która to miała w zwyczaju śpiewać, podczas sprzątania.
Mimowolnie omiótł kobietę wzrokiem, a na jego twarzy wymalował się uprzejmy, nieco łobuzerski firmowy uśmiech.
-Nic się pani nie stało?
Percival bardzo nie lubił tracić kontroli nad sytuacją. Zawsze, nawet jeśli wplątywał się w historię, w której prezentował się w mało korzystnym świetle, doskonale wiedział, jak obrócić sytuację na swoją korzyść. Osoby, które nie były mu przychylne, lubiły żerować na jego drobnych potknięciach, i Hudson w końcu nauczył się, jak radzić sobie z tym na swój sposób. Dodatkowo miał wprawę w wychodzeniu suchym z wody, gdyż młodzieńcze lata, spędzone na robieniu rzeczy ekstremalnie głupich, i które wymykały się jakiejkolwiek kontroli, bardzo mu pomogły. Pewnie, gdyby nie umiejętność zmiany wyglądu, skończyłoby się to zupełnie inaczej.
Obecna sytuacja delikatnie wystawiła na próbę opanowanie czarownika.
Wpadnięcie na inną osobę było chyba najmniejszym z problemów, bo w chwili, kiedy czarownik zadawał pytanie, zapięcie na teczce, którą niósł w dłoni, nie wytrzymało i z jej wnętrza posypały się przeróżne papiery, a wśród nich, wyjątkowo niepasujący do poważnego przedsiębiorcy, za jakiego się uważał, na piasek upadło ordynarnie kolorowe pisemko z roznegliżowaną kobietą na okładce. Tego Percival zupełnie się nie spodziewał, jako że nie czyta podobnych rzeczy, uważając je za zwyczajnie nudne.
Odpowiedź była jedna — któryś z jego bratanków ponownie ukrywał swoje świerszczyki w różnych częściach domu, jak najdalej od swoich sypialni i tym razem padło na percivalowy gabinet. Musiał chyba po powrocie do domu wziąć na dywanik dzieciarnię i uświadomić im, że mają całkowity zakaz walenia gruchy w jego miejscu pracy pod groźbą bardzo dotkliwych konsekwencji dla ich jeszcze rozwijających się ciał.
Należało działać szybko, gdyż wiatr zaczął rozwiewać wszystkie dokumenty i bawić się stronami Playboya, by pokazać zebranym rozwijany plakat na ścianę z wypinającą goły tyłek modelką.
Kurwa.
Percival Hudson
Wiek : 40
Odmienność : Czarownik
Miejsce zamieszkania : North Hoatlilp
Zawód : Rentier i inwestor
Sierra Ignacio
POWSTANIA : 14
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 169
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 9
TALENTY : 21
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t305-sierra-ignacio
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t313-sierra-ignacio
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t314-i-ginie-sierra#922
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t315-poczta-sierry-ignacio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1072-rachunek-bankowy-sierra-ignacio
POWSTANIA : 14
SIŁA WOLI : 15
PŻ : 169
CHARYZMA : 15
SPRAWNOŚĆ : 2
WIEDZA : 9
TALENTY : 21
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t305-sierra-ignacio
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t313-sierra-ignacio
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t314-i-ginie-sierra#922
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t315-poczta-sierry-ignacio
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f73-ulica-znana-z-niczego-1-3
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1072-rachunek-bankowy-sierra-ignacio
Ała! — czy tam inne słowo mające określić stan, w jakim się teraz znalazłam, bo mężczyzna na plaży zdecydował się wejść w moją strefę osobistą. Wiem, że ja też mogłam być ostrożniejsza, ale przecież byłam kobietą. Mogłam prawić dziesiątki frazesów na temat sufrażystek, feminizmu, rasizmu i innych takich, a ostatecznie na koniec dnia pewne rzeczy mi się po prostu należały. Jak na przykład nieposiadanie guza na czole. Przyznaję, że irytacja była tym większa, im bardziej dochodziło do mnie, że przez wzgląd na kolor skóry czy pochodzenie, biały samiec może mnie oskarżyć o cokolwiek, a i tak wygra. Nie spodziewałam się, że padną słowa „bardzo przepraszam”.
Spojrzałam na niego nieco zdziwiona, marszcząc brwi, gdy wszystkie złe intencje jak gdyby odeszły. Widać? Wystarczy pokazać odrobinę ludzkiego odruchu również wobec Latynosek i nagle może być przyjemnie. Zwłaszcza że jego twarz też była przyjemna. I to dziwne oko. Strasznie przypominał mi Davida Bowie, ale to na pewno nie był on! Po pierwsze: miał inny głos (oglądając MTV, pewne rzeczy na temat gwiazd po prostu się zapamiętuje, a to było jedno z moich największych hobby). Po drugie: co niby Bowie robiłby w Maywater na plaży, gdzie mewy szczekają dupami?
Que? Nie. Nie. Dobrze jest — wypaliłam prędko, odgarniając włosy z twarzy.
Ubrany elegancko, z teczką u boku. Ten płaszczyk to raczej nie z second-handu. Widać stać go było na taki. Papiery rozsypały się po jasnym piasku, nieco wilgotnym od aktualnej pogody, a ja spojrzałam na nie mimowolnie (to naturalna sprawa — ruch oznacza reakcje). Nie zainteresowałoby mnie pośród nich nic oprócz...
Czy to... To jest Playboy? — zmarszczyłam brwi, zrobiłam minę sikającego na pustyni kota (byliśmy na plaży, ja lubiłam koty, liczyło się). Być może to pytanie było zbędne (było widać, że to Playboy), a świecące mi prosto w oczy cycki jakiejś modelki niemal je wyłupały. Nie zawstydziłam się, nie zaczerwieniłam, chociaż nie miałam nic wspólnego ani z podobnymi kobietami, ani magazynami. Chciałabym tutaj opowiedzieć historie, jak moje cycki wyglądały w lustrze, ale lustro odbijało tylko obecną we mnie śmierć. — To jakiś sposób na podryw? Bo jak tak to nieudolny, a jak nie to po co panu Playboy? — obrączka na palcu — widać tak.
Sierra Ignacio
Wiek : 25
Odmienność : Medium
Miejsce zamieszkania : stare miasto, Saint Fall
Zawód : medium, wróżbitka za dolara