Skrzynka pocztowaValerio

19.04.1985
Wiem, jak bardzo lubisz takie niespodzianki. Nie pytaj o zawartość, zaufaj mi.
Ben

druga połowa kwietniaSzanowny Panie Paganini,

ufam, że wiosenna aura okazuje się dla Pana mniej burzliwa niż dotychczas. A może powinnam życzyć, aby nareszcie okazała się burzliwa? Ach, mój drogi Valerio (pozwolę sobie na tę poufałość ze względu na wiążącą nas krew), jestem tylko starszą kobietą, ale dokładnie pamiętam czas, zanim czcigodny Krąg Hellridge zdecydował się przyjąć Was do swej socjety. Trudno zapomnieć o obowiązkach, jakie przeto ciążą na Twych barkach. Byłaby ogromna szkoda, gdyby Wasza wspaniała krew została zmarnowana.

Korzystając z okazji, jak co roku, pragnę zaprosić Cię na Bal Magicznej Rady. Motywem przewodnim tegorocznego balu maskowego jest “Po zmroku w Cripple Rock”. Podczas gdy na archipelagu Isles of Shoals księżyc wzniesie się wysoko, gwiazdy na dole będą błyszczeć jaśniej niż kiedykolwiek.  Żeby zapewnić wygodę podróży, zapewniam luksusowe auto, które odbierze Cię spod domu. Nie miej do mnie urazy, mój drogi, przemawia przeze mnie jedynie troska wobec domowego dobrobytu. Każdy mężczyzna potrzebuje odrobiny stabilności i wiernej małżonki, do której zawsze będzie mógł wrócić.

Z wyrazami szacunku i serdecznością,
Beatrice Laffite

kwiecień 20, 1985Valerio,

ja, ty, a reszta to tylko tło. Jak wiesz, lubię hucznie obchodzić swoje urodziny, więc 17 maja o 7:30 rano lecimy z Portland do Monako na Grand Prix. Wrócimy 20. Osobiście będę prowadzić aż do Turynu, bo nie wrócimy bez zapasu Barolo.

Ben

30.04.1985Caro Valerio,

dotarły do mnie słuchy o ostatnim zdarzeniu. I coglioni myślą, że mogą wejść wszędzie, gdzie im się podoba i zabrać to, co im się podoba. O tym, jakimi półmózgami byli, świadczy szczególnie to, że próbowali napaść na nas. Na nas! Na familię Paganini! Col cazzo, che stupidaggine! Chcę tylko powiedzieć, że jestem z Ciebie dumny. Zrobiłeś, co do Ciebie należało, żeby chronić rodzinę i interesy. Dzięki Tobie być może ci imbecile zastanowią się dwa razy, zanim spróbują podnieść na nas rękę po raz kolejny. Szczególnie, jak zostanie im tylko jedna.

Stammi bene,
Emiliano Paganini

01.05.1985Szanowny Panie Paganini,

z największym żalem przekazuję informację o odejściu do domu Piekieł naszego nestora, Wesleya Cartera. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się 3 maja 1985 roku o godzinie 15:00 w kaplicy cmentarnej w Broken Alley, po której odprowadzimy zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku. Następnie, po zakończeniu czarnej mszy żałobnej, w imieniu rodziny zapraszam na uroczystą kolację upamiętniającą zmarłego nestora, która odbędzie się w Country Clubie w North Hoatlilp.

Z poważaniem,
Saul Carter

kwiecień 19, 1985Valerio,

W Saint Fall jest FBI. Jebany czarownik jest jebanym federalnym, a teraz kręci się po jebanym Hellridge. W nocy był atak na pracownie Torii, według zeznań świadka miał bronić zaplecza i rozjebać dwóch włamywaczy.
Federalny tak blisko interesów familii brzmi na kłopot. Pomyślałem, że wolisz wiedzieć.

Ben

27 — III — 1985Paganini

Znasz wszystkie kobiety w tej części Stanu; potrzebuję kilku informacji na temat Blair Scully — szukała u Was pracy, kojarzycie nazwisko przez osmozę? Każdy dowód na złamanie prawa będzie przydatny; to ważne dla sprawy Charlotte — Ben ją prowadzi, więc poczuj  dodatkową motywację.

Barnaby

kwiecień 21, 1985Valerio,

wolisz, bym dzwonił? Mogę opowiedzieć ci to wszystko własnym zmęczonym głosem. Twoja mama zawsze mówiła, że bajki na dobranoc były jedną z najbardziej ulubionych części Twojego dzieciństwa.
Niestety, federalni to niezbyt przyjemna opowieść. W tym zestawieniu tylko Vittoria jest bajeczna. Wierzę w jej talenty. Daj mi znać, czego się dowiedziała, przygotuję odpowiednie zabezpieczenia prawne na wypadek śledztwa, żebyśmy mogli szybko reagować. Już zresztą zrobiłem to, ale dość ogólnikowo. Bez szczegółów nie jestem w stanie pomóc bardziej.

Piętnaście. Najesz się do syta.

Ben

kwiecień 30, 1985Valerio,

przyjedź za dwie godziny. Audrey i dzieci jadą do moich teściów, ale nie będę sam. Wiedz, że mam w domu antyki. Musicie sobie coś wyjaśnić. Pamiętaj, co o nim mówiłem. To przyjaciel przyjaciel.

Ben

maj 3, 1985Valerio,

koksomisu? Koniecznie to opatentuj. Ale tym razem może to dobrze, że mąka była prawdziwa, zaraz wychodzę na pogrzeb Cartera. Cały dzień chciało mi się rzygać na myśl o kadzidłach w kaplicy, a tiramisu i kawa osłodziły te chwile. Dziękuję.
Charlotte robi nawet dobrą kawę, a to tylko druga z jej funkcjonalności, jaką odkryłem przez ostatnie 2 tygodnie, od kiedy zatrudniłem ją na staż. Pachnie też przyjemniej od braci. Smakuje znacznie lepiej. Myślisz, że Williamson ucieszy się, jeśli pojutrze mu powiem, że jego siostra mi obciągnęła?
Albo poczekam 6 lat.

Będę. Nie mógłbym tego przegapić. Już tęsknię.

Ben