Witaj,
Mistrz Gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t58-budowanie-postaci
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t179-listy-do-mistrza-gry
First topic message reminder :

Malowniczy strumyk
Jedno z ładniejszych, jeśli nie najładniejsze miejsce tej części lasu. Rzeczka jest na tyle niewielka, że można przeskoczyć ją bez problemu jednym susem, a jednak ratuje spragnionych podróżników i mieszkające w okolicy zwierzęta. Jeśli zachowa się odpowiedni spokój i ciszę, można czasem dostrzec sarnę, łosia, czy nawet niedźwiedzia pijących ze strumienia. Idealne miejsce do odpoczynku w cieniu strzelistych sosen i świerków.
Mistrz Gry
Wiek :
Miejsce zamieszkania : Piekło
Zawód : Guru sekty satanistycznej
Judith Carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
No to w jednym się zgadzamy.
Też uważam, że nie było na co.
To na chuj się gapisz jak sroka w gnat?
Zdaje się, że chciał mi albo dokopać, albo mnie upokorzyć, albo wpędzić w kompleksy na punkcie mojej kobiecości. Może by mu się udało, gdybym poczucie czegoś tak absurdalnego jak kobiecość kiedykolwiek posiadała. Ale nie. Nie potrzebuję komplementów, nie potrzebuję głaskania po głowie, nie potrzebuję męskiej uwagi, żeby zawracać facetom w głowach, bo nie wiem dla jakiego celu, dla własnej satysfakcji?
Wolałabym urodzić się mężczyzną. Byłoby mi w życiu łatwiej. Mogłabym się ubierać w normalne ubrania, nie tłumaczyć matce, dlaczego na bal Kręgu nie chcę ubierać sukieneczki (to się skończyło, na szczęście, gdy osiągnęłam wiek pełnoletni i wyszłam za mąż, od tamtego czasu wszyscy zdołali się już przyzwyczaić, żeby na Judith Carter przymykać oko względem stroju), nie znosić niewybrednych komentarzy na początku mojej ścieżki kariery w Kazamacie i nie musiałabym walczyć o szacunek i pozycję wśród napalonych, najebanych i przygłupich samców na każdym kroku trzepiących swoje ego i reagującym na mnie hehe, kobieta. Zarabiałabym tyle, ile oni, mogłabym tyle samo, co oni i każdy patrzyłby na mnie, darując pewne elementy, których damom nie przystoi.
Dlatego tak, łatwiej żyłoby mi się, gdybym była mężczyzną. Ale nie jestem. W Kazamacie przeżyłam prawdziwe szkolenie, więc nie będzie mi tu jakiś byle chłystek się wyzłośliwiał i myślał, że się obrażę.
Nie, nie. Do mojego obrażenia wcale nie potrzeba więcej. Ale z pewnością nie potrzeba czegoś, co szło w tym kierunku.
Druga próba była bardziej udana.
Zatrzymuję się, patrząc na oferowaną mi wodę tylko przez krótką chwilę. Spojrzenie zwiastujące wkurwienie wbija się w jego twarz.
Słuchaj, gówniarzu. Nie jestem Twoją koleżaneczką, żebyś się tak do mnie odnosił. Tu jestem Twoją przełożoną i czy Ci się to podoba czy nie, przyjmujesz ode mnie polecenia, dlatego daruj sobie te komentarze i inne pierdolenia. Chcesz czy nie, musisz mnie teraz znosić, a jak masz jakieś zażalenia, wyślij je listownie do właściciela Wilderness Mastery.
Głuche prychnięcie informować go może, że ów właściciel Wilderness Mastery ze szczególną uwagą zapozna się ze wszelkimi zażaleniami na mój temat. Szczególnie po tym, jak ciężką robotą podnoszę pozycję naszej rodziny wśród Kręgu, i gdy upolowałam legendarną bestię, której głowę mu zresztą sprezentowałam. Obecnie poroże Białego Łosia wisi u nas w jadalni. Z pewnością wuj Wesley bardzo uważnie będzie wysłuchiwał wszelkich skarg na mój temat. Już widzę, jak mnie bierze na dywanik i batoży, bo mu się myśliwy poskarżył, że byłam nie miła.
Bo się popłaczę.
Raz jeszcze odwracam się i ruszam pierwsza. Minie chwila, zanim sobie przypomnę, po co tutaj jesteśmy i na cholerę mi dali pomocnika do czegoś takiego.
Nadal tego nie rozumiem, ale skoro już muszę znosić osobę drugą, to ją będę znosić. Pod warunkiem, że będzie grzeczna i zacznie się zachowywać.
Ruszam przed siebie, wzdłuż strumyka, rozglądając się za wszelkimi poszlakami informującymi mnie, że tutaj bytują zwierzęta.
Judith Carter
Wiek : 48
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : Sumienna - Czarna Gwardia
Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Świat szybko nie upomina się o ludzi, którzy wstają wcześnie — a dziś pani Faust w tej materii przeszła samą siebie, zrywając się na równe nogi o godzinie, którą inni zwykle uznają za odpowiednią do zmiany klubu nocnego na wygodne łóżko.
Nie ona. A przynajmniej nie tym razem. Na dziś zaplanowała spacer z Bunniculą — jeden z tych dłuższych, pozwalających Annice wymęczyć nogi, dziewczynce nos, a obydwu — zwoje mózgowe w jednym z poważniejszych treningów posłuszeństwa. Dziś pani Faust wynagrodzi jej dni, kiedy nie miała dla małej brzyduli tyle czasu, ile życzyłaby sobie mieć i na ile ta zasługiwała.
Teraz to będzie łatwiejsze. Bo kwiecień to dla niej czas wczesnych pobudek i pracy do późnych godzin nocnych. To czas niedoboru snu i nadmiaru wrażeń. A ten kwietniowy tydzień to wciąż jeden z lepszych tygodni z puli ostatnio wylosowanych. Kolejny będzie lepszy, bo co może pójść nie tak?
Spoiler alert: Wszystko.
Ale teraz owo wszystko jest dokładnie takie, jakie być powinno — pożyczony od matki pojazd czeka na jednym z dzikich parkingów przy ścieżce, a nim Annika puszcza barghesta samopas jeszcze upewnia się, że podekscytowana dziewczynka da się grzecznie odwołać — trenowały to już, ale w innych warunkach. Zdolna bestia potrafi na komendę odstąpić od ataku na samotną mewę na plaży, a nawet całe ich stado. Wie, jak zachować się w otoczeniu osób Annice życzliwych, ale nigdy dotąd nie miała okazji zapoznać się z właścicielką naprawdę zaniepokojoną.
Jeszcze. Bo dziś się to ma zmienić.
Pierwsze pół godziny upływa w milczeniu przeplatanym pojedynczymi komendami — nie ma potrzeby zakłócania tej ciszy, przez co mogłaby nie dosłyszeć wszystkich szumów, treli i śpiewów miejscowej fauny, dla których przewiozła je taki kawałek od Maywater.
Blask wody prześwitujący pomiędzy drzewami zwiastuje pierwszy przystanek.
Bunny, chodź — mała, wciąż szczenięco nieporadna istota nie potrafi jeszcze obrócić samego łba bez ryzyka potknięcia się o własne łapy, obraca się więc całą sobą i w kilka susów znajduje się przy nodze Anniki. — Dobra brzydula, masz — kawałek suszonej wołowiny ląduje w pysku małej bestii, a stopy w ciężkich butach zatrzymują się kilka jardów od strumienia.
Tylko bez kąpieli, dobra? Nie mam czym cię wysuszyć — ciche, przeznaczone tylko dla pary bargheścich uszu zdanie to i tak za głośno, by dosłyszeć zbliżającą się do nich dwójkę.
Nie pomaga w tym też natychmiastowe złamanie zakazu kąpieli — plusk to pierwszy zwiastun szczenięcej zabawy.
Drugim jest ciche popiskiwanie, kiedy pierwsza mała rybka nie daje się pochwycić w szczypcowy chwyt potwornych zębów. Niską tolerancję na frustrację mała furiatka wylosowała w spadku po swojej pani. Ta druga zresztą podobnie fuknęła na małą potworzycę.
Jeszcze muszą popracować nad odwoływaniem. Najlepiej będzie zrobić to przy wodzie.
Wtedy pojawia się zmienna trzecia.
Głosy.
Wracaj tu — syczy przez zęby, co Bunnicula trafnie odczytuje jako koniec zabawy. Nie sama obecność ludzi jest niepokojąca, co potencjalny kontakt piekielnego psa z niemagicznym.
Nie każdy kupuje wymówkę o tym, że to tylko owczarek, co zbyt wiele razy zderzył się ze ścianą.
Brzydka, zielonkawa kurtka — nieodłączna towarzyszka podobnych wypraw — ląduje na psim przodzie — niby celem wytarcia.
Powinnaś wracać taka przemoczona do samego domu, ty mała—
Spojrzenie wreszcie pada na dwójkę spacerowiczów, co właśnie wynurzyli się spomiędzy drzew, a serce Anniki zamiera w pół uderzenia. Ręce zaciskają się na kurtce jakby bardziej, oślepiony barghest wyczuwa zmianę nastroju i chce zobaczyć jej powód. Warczy.
Resta, Bunny. Tutto va bene.
Nic nie jest va bene, kiedy Abraham Pierdolony Alden spaceruje po tych samych lasach, co Annika. Nawet, jeśli robi to w towarzystwie Cartera.
I nawet jeśli to Carter najwyraźniej zmęczony jego towarzystwem.
W innym wypadku uśmiechnęłaby się złośliwie na ten obrazek i zawtórowała słowom, które dosłyszała, w tym jednak—
Dzień dobry, nie chcę nikogo przeganiać, a zwłaszcza z lasu, co jest dla nas wszystkich, ale—
Złośnica szarpnęła raz jeszcze i Annika przysiąc by mogła, że próbowała chwycić ją zębami za nadgarstek. Już ja cię nauczę—
Przełożyła kurtkę wyżej — nad przygarbione plecy szczeniaka. Sprawnym ruchem wyciągnęła z dostępnej kieszeni kurtki kolejny suszony przysmak, by zatkać złośnicy pysk.
...Ale mam tu bardzo złośliwe szczenię, jakby z piekła wyjęte. Bardzo nie lubi obcych — czy ta subtelna uwaga wystarczy, by kobieta zrozumiała rychłą potrzebę przegonienia stąd mężczyzny albo oddalenia się wraz z nim? Ten, zdaje się, dotąd Anniki nie rozpoznał.
I oby tak zostało.
Annika Faust
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Judith Carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
Alden miał dzisiaj szczęście.
Po pierwsze – nie strzeliłam mu w dupę za chamskie zagrywki.
Po drugie – nie napisałam do wuja na temat jego skandalicznego zachowania wobec mnie. Jeszcze. Zastanowię się nad tym, bo oto nadszedł dla niego kolejny powód do szczęścia.
Po trzecie – właśnie słyszę plusk, powarkiwanie i czyjś przyciszony głos.
Uniesiona automatycznie dłoń jest odruchem bezwarunkowym Gwardzisty i myśliwego. Słowa milkną, kiedy przetaczam wzrokiem po okolicy, aż moje spojrzenie ląduje na przemoczonym szczeniaku z kurtką na pysku, której właścicielką widocznie jest kobieta przy nim kucająca. Faust, o ile ją dobrze kojarzę z salonów. Bodaj dziewczyna od van der Deckenów. Powinnam mieć nastawienie do tej rodziny bardzo konkretne, gdyby nie zdarzenia sprzed dwóch miesięcy, z których, mimo wszystko, całkiem dobrze mi się współpracowało z Johanem.
Poza tym powód niechęci naszych rodzin uważam za tak skrajnie durny, że już dawno powinien być nieważny. Się obrazili, bo się gówniarz zakochał. Litości.
Miałabym do niej kilka pytań, na przykład – co robisz sama tak głęboko w lesie? I czy pojebało Cię do reszty, żeby zabierać kundla na spacer na tereny łowieckie? Ale raz, że skąd miała wiedzieć, dwa, że skoro nie było tu zwierzyny, to nie było tu terenów łowieckich (ale wciąż co bardziej nadgorliwy myśliwy mógł ją pomylić z dzikiem; podobieństwo widać na pierwszy rzut oka – tu locha, tam locha, co za różnica, że trochę większa i mniej owłosiona).
Trzy, gdy kurtka przesuwa się z pyska, unoszę znacząco brwi, bo musiałabym być najebana w trzy dupy, a nawet wtedy bym wątpiła, że nie rozpoznam przed sobą szczenięcia barghesta.
Szczególnie, że jedno podobne hasa mi radośnie po podwórku.
Zjeżdżaj szukać tych saren – słowa kieruję do Aldena, jego osoba przestaje mnie już interesować. Odprowadzam tylko jego sylwetkę wzrokiem, nim znika pomiędzy drzewami, a sama podchodzę bliżej pochylonej nad kundlem kobiety. – Zwariowałaś, dziewczyno? Gdzieś Ty to bydlę znalazła? To nie owczarek, żeby go na pieprzone spacery zabierać – syczę głosem przyciszonym, stając tuż nad pochyloną Faustową, a drugim okiem zerkając, czy cholerny Alden na pewno tutaj nie wróci. – Powinien być w Rezerwacie Bestii. Z dupą się na rozum pozamieniałaś? Zaraz będę musiała wymyślać, w jaki sposób wytłumaczyć niemagicznemu myśliwemu, dlaczego to szczenię jest takie, kurwa, paskudne. – Łypię krótko na barghesta, nim przenoszę wzrok ponownie na jego „właścicielkę”.
Posrało tych ludzi. Wszystko przez to, że z Rezerwatu pouciekały bestie i widocznie Lanthierowie nie wyłapali ich wszystkich na czas, to sobie przypadkowi przechodnie wzięli i zaadoptowali jak pieski.
Tylko, że to, kurwa, nie są pieski. To pieprzone piekielne bestie! Co ci ludzie mogą wiedzieć o naturze piekielnych bestii?
Judith Carter
Wiek : 48
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : Sumienna - Czarna Gwardia
Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Nic w tym spotkaniu nie było przypadkowe — ani kurtka okrywająca psi pysk, ni żaden ruch, czy słowo. Nawet brak zdrowego odruchu w obliczu gotowej do wystrzału i wycelowanej w nią strzelby, gdy ręce zajęte były poskramianiem szczeniaka. W sytuacji bez wyjścia, Annika musiała zawierzyć kobiecie z Carterów, że ta posiada resztki rozsądku i jej nie postrzeli.
...Albo nie porwie — i tak kiedyś między nimi bywało.
I może obawiałaby się bardziej, gdyby miała przed sobą dwóch wrogo nastawionych mężczyzn, a nie godnego pożałowania niemagicznego nieudacznika z wyegzekwowanym prawem do posiadania strzelby i kobietę, która zauważywszy, co pani Faust ściska między kolanami, każe mu szukać szczęścia gdzieś na innej polanie.
Całe szczęście. Gdy mężczyzna się oddala, Annika nie ma już żadnych oporów, by odsłonić przed panią Carter rozczochrany obraz psiej miłości. Nie dla niej była ta konspiracja i Annika nie widzi sensu, by złapana z barghestem udawać, że nie przysposobiła tej dziewczynki już kilka tygodni temu.
Na zwariowałaś, dziewczyno? mruży powieki i wlepia w łowczynię spojrzenie z wyraźną nutką dezaprobaty. Na to nie owczarek, ma ochotę się roześmiać.
Na ciszę po tym ostatnim, w pierwszym odruchu kusi ją, by wyjść z bezczelną repliką z rodzaju naprawdę? Nie zauważyłam.
Zamiast tego podniosła się powoli z kolan i otrzepała kurtkę. Czarna kulka przy jej nogach otworzyła zębaty pysk, próbując złapać weń jeden z rękawów.
Zrobiłam, co tylko mogłam, żeby zobaczył jak najmniej. Nie będzie trudno mu wcisnąć kit, to półmózg — …którego pani Faust jednak wcale nie zamierza lekceważyć. Pamięta dobrze, jak lat temu kilka węszył wokół jej ukradkiem przyuważonego pentakla i wyciągał jeden mylny wniosek za drugim — to ryzyko wpisane w zabieranie niemagicznych na wycieczki do Cripple Rock, czy się mylę? Niejednego brzydala tu jeszcze może spotkać, nawet pozbawiony magicznej pomocy u boku. I to ja jestem szalona? — Jest, ale to temat na osobną debatę, jak wielki na to szaleństwo wpływ wywiera krew Paganinich podgrzewająca temperamenty obydwu pań — nie wiem, ile czasu spędziłaś w Rezerwacie Bestii, ale ja spędziłam go tam więcej, niż bym chciała, żeby ukończyć Tajne Komplety. I wiem, że to nie owczarek. Tamten marudny Carter, który był ze mną wtedy na szlaku i zabrał do domu drugiego z miotu chyba też to wiedział, nie? — Prawa brew Anniki wystrzeliła do góry w oczekiwaniu. Nie lubi być brana za amatorkę, ale skoro już musi się tłumaczyć, przy okazji zdradzi się ze swoim stosunkiem do tych śmiechu wartych i zardzewiałych rodowych waśni. Carter i van der Decken nie mają się o co sprzeczać, takie są fakty.
Bunnicula była najwyraźniej tego samego zdania — ostrożnie podeszła do Judith i obwąchała jej buty.
Annika Faust
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Judith Carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
To półmózg – w pierwszym odruchu mam ochotę się zgodzić. Wkurwił mnie dzisiaj wystarczająco, żebym odesłała go tam, gdzie odsyłałam wszystkich innych szeregowych, którzy stroili sobie durne żarty w postaci hehe, kobieta, a potem przez dwa następne tygodnie szorowali kible w Kazamacie szczoteczką do zębów. Tudzież w Wilderness Mastery. I tak czasem bywało. Półmózgich myśliwych, którzy podskakiwaliby Carterowi, było jednak znacznie mniej niż debili szeregowych na korytarzach kościelnych podziemi.
W drugim odruchu jednak dociera do mnie, że stojąca tu przede mną pani Faust, o której wiem tylko tyle, z jakiej rodziny się wywodzi i ile na oko ma lat (oraz że właśnie trzymała szczenię barghesta między nogami), musi znać Aldena. Nie wiem, czy chcę poznać tę historię, chociaż mam wrażenie, że dzisiaj mogłabym się zgodzić z każdym wnioskiem, który by tu przede mną wysnuła na temat jego osoby.
Widzę, że dał się poznać z najbardziej czarującej strony – komentuję tylko z głuchym prychnięciem i jeszcze krótko kontroluję spojrzeniem, czy na pewno polazł wystarczająco daleko. Ani go nie widziałam, ani go nie słyszałam, więc całe szczęście, chyba jesteśmy bezpieczne.
I o ile nić porozumienia mogła zawiązać się przed chwilą, tak pęka w momencie wytykania mi, że to ja zabieram niemagicznych na spacer do lasu.
Brwi same się marszczą, a spojrzenie hartuje, prześlizgując się po jej sylwetce. Kolejna mi tu będzie podrygiwać.
Jak się całe życie spędza w lesie, to się wie, gdzie są siedliska bestii, a gdzie można wdepnąć co najwyżej w sarnie gówno. – Będzie mnie tu smarkula pouczać, że las jest niebezpieczny i jeszcze się na jakiegoś bezkostnika można natknąć. No jest, i można. Ale nie mieszkamy tutaj od wczoraj, a strzelby w rękach nie trzymamy od zaledwie chwili, żeby nie wiedzieć, gdzie wymierzyć i kogo posłać w który rejon lasu.
Ciąg dalszy zaskakuje mnie jednak wystarczająco, że zmarszczone brwi się unoszą.
Tamten marudny Carter to opis tak szczegółowy, że mogę wpasować w niego całą moją rodzinę. Nie wiem, którego Cartera ma na myśli, ale z pewnością któryś wpadł na podobny pomysł, aby przygarnąć drugą znajdę.
Jak wiele tych barghestów szlajało się po lesie.
O ile kojarzę, van der Deckeni wolą zwierzątka pływające, a nie szczekające. – I obwąchujące buty pierwszej napotkanej osobie, na przykład. – Jak mnie oszczysz- - cytuję Sebastiana sprzed kilku dni podczas pierwszego spotkania z Kundlem. Z tej perspektywy nie mam zbyt dobrego obrazu, aby wywnioskować, że to suka. – Dużo było tam tych szczeniąt na szlaku?
Czemu pytasz?
Bez powodu.
Judith Carter
Wiek : 48
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : Sumienna - Czarna Gwardia
Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Czarujący i Alden – wybierz jedno.
Mężczyzna musi tu być od niedawna, a już zdobywa serca i niepodzielną uwagę – Annika nie pyta, co emerytowany wykładowca mógł robić w sercu lasu, bo to nie jej rzecz i w zasadzie gówno ją to obchodzi. Wystarczy jej sam fakt bycia i nieprzewidziana tego konsekwencja, że jeszcze dziś z jej ust padnie bardzo wymowne śledzisz mnie?
Obecnie jest przekonana, że za sprawą pani Carter pozbyła się problemu – problemu, któremu kiedyś, jeszcze w Bostonie, ona pomogła pozbyć się posady wykładowcy.
On też o tym wie? Ten konkretny niemagiczny jest bardzo wścibski, właśnie dlatego bym uważała — może i z perspektywy Judith Annika jest tylko podrygującą gówniarą, ale jest też gówniarą wytresowaną. Taką obserwującą mężczyzn z dystansu i zbliżającą się dopiero, gdy przekona się co do czystych intencji – Alden wlazł w jej przestrzeń z buciorami i nieproszony już o jeden raz za dużo. Każdy kolejny przypłaci karą.
Bunnicula tymczasem zapoznaje z całą gamą zapachów, jaką niosą ze sobą buty Judith i nie wygląda na jakkolwiek zainteresowaną zaspokajaniem potrzeb fizjologicznych. Za to wciska nos w cholewkę buta, wyciera go o nogawkę spodni i unosi paskudny pysk, by spojrzeć swoimi żółtymi ślepiami kobiecie w oczy. Annika zaś parska śmiechem na stwierdzenie Judith, któremu nie można odmówić prawdziwości. Ciągle jest bardziej kojarzona z rodzinnym nazwiskiem i nie ukrywa, że ją to cieszy.
Bunnicula ma swoje wady, ale jak sika, to tylko na ukochany dywan cioci Helen — czy też może sikała, skoro ostatni incydent zgodnie datują na jakieś pięć dni temu. To mały krok dla jej pańci, ale wielki dla samej psiny. Ta po zaspokojeniu pierwotnej ciekawości, przywołana wraca do łydki Anniki.
Tym akurat mogą się bez wątpienia popisać. Ale wracając do pytania…
Wierzę w ekosystem jako pewną całość. Sporo też musiałam sobie przypomnieć, ale jakoś sobie radzimy — podrapana za uchem, Bunnicula zamiast wywrócić się na plecy jak każde dobre psisko, otworzyła pysk szerzej jakby za chwilę zamierzała pożreć dłoń Anniki. Zarówno psi odruch, jak i błyskawiczna reprymenda świadczą jednak o tym, że jeszcze nie wszystko jest idealnie i mała złośnica uwielbia otwierać paszczę.
Dużo było tam tych szczeniąt na szlaku? – To sprawia, że Annika prostuje plecy i natychmiast poważnieje. Sama zadawała sobie to samo pytanie – ona i jej współspacerowicze znaleźli aż cztery, a ile musiało rozejść się po okolicy, skoro Maurice znalazł jeszcze jednego?
Myślę, że jest ich aż za dużo. My znaleźliśmy cztery. A oprócz tego wiem o jeszcze jednym — bez żadnych nazwisk, ale Annika nie widzi najmniejszego powodu, by Judith okłamywać – jak już ustaliły, z ich dwóch to ona szlaja się po tych lasach i może jeszcze niejeden raz natknąć się na spacerowicza z dużym, piekielnym psem u boku.
Byleby tylko Zwierciadło na swoich łamach nie zrobiło z tego trendu.
Annika Faust
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Judith Carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
Nie wiem czemu, słabo znam Aldena, pracujemy ze sobą stosunkowo rzadko, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że ten osobnik jest wyjątkowo wścibski. Czemu? Nie mam pojęcia. Może to fakt, że przed momentem mnie obmacywał spojrzeniem, a potem jeszcze usiłował drwić. Wzdrygnęłabym się i pomyślała coś na temat własnej godności, gdyby nie fakt, że jestem wystarczająco zahartowana po latach spędzonych jako szeregowa w Czarnej Gwardii. Nie zaszłabym aż po stopień oficerski, gdybym nie nauczyła się ustawiać niektórych panów do pionu. W wersji bez podtekstu.
Chyba że mówimy o jednym konkretnym protektorze.
Nie o tym jednak.
Mogłabym pokiwać głową, kiedy kropki łączą się w mojej głowie i marszczę brwi, spoglądając na Faust. Zna Aldena. Jakaś tam badaczka z van der Deckenów zna zwyczajnego myśliwego ganiającego ze strzelbą? Ciekawe.
Znasz go? – pytam bardziej z grzeczności, żeby nie zabrzmieć zbyt wścibsko i rozkazująco, w stylu opowiadaj o tym, co powinnam o nim wiedzieć. Nie wiem w zasadzie, czemu interesuje mnie zdanie tej kobiety. I czemu nagle, w obliczu wkurwienia na jednego samca, tworzymy niespodziewanie wspólny front w narzekaniu i ostrzeżeniach.
Kundel Anniki zapoznaje się co najwyżej z zapachem moich buciorów i nie ma zamiaru próbować opróżnić pęcherza, zgodnie z zapewnieniem dość nietypowej właścicielki. Właśnie dlatego tracę nią zainteresowanie, przyglądając się bardziej Faustowej niż barghestowi przede mną.
Unoszę dość wymownie brew, bo ciężko jest mi wyobrazić sobie, że badacz morskich stworzeń jest w stanie wytrasować barghesta, ale zaraz mam popis, jak kundel reaguje na wołanie i podchodzi do właścicielki. Po czym chce uchlać ją w łapsko. No tak. Połowiczny sukces. Ale nie da się ich tak szybko wytresować też. Może ma kogoś, kto jej pomaga.
Nie potrafię sobie wyobrazić, kogo.
Bardziej niepokojącym jest informacja Anniki na temat znalezionych barghestów. Cztery. To brzmi mniej więcej jak miot, który mógłby zostać zgubiony, wraz z moimi Kundlem, którego przygarnęłam ja. Głośne westchnięcie rozcina tę potęgującą się ciszę, nim dociera do mnie sens jej słów.
My?
Ty i „marudny Carter”, czy ktoś jeszcze? – Jakie to ma znaczenie. Nie wiem jeszcze. – I który marudny Carter? Przedstawił się? – Marudnych Carterów ci u nas pod dostatkiem, jednego masz właśnie przed sobą.
Jeśli utrzymują kontakty, bardzo szybko rozwiąże się tajemnica, kto pomaga jej w tresurze tego psiska.
Judith Carter
Wiek : 48
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : Sumienna - Czarna Gwardia
Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Wypadki chodzą po ludziach, a barghesty po lasach. Ludzie szlajając się po lasach spotykają barghesty, a wścibscy niemagiczni obrywają bęcki od zdenerwowanej pani Carter. Od tej akurat — jak Annika powoli zaczyna się orientować — dostają zapewne wszyscy po równo.
I bardzo dobrze.
Zmarszczonym brwiom po jednej stronie odpowiada uniesienie tych po drugiej. Nie obnażyłaby się z tą wiedzą, gdyby nie stuprocentowa i niezachwiana pewność. Akurat jego twarz, ze wszystkich napotkanych, zapamiętała ponadprzeciętnie dobrze — jak niemal każdą, której na przestrzeni lat czymś uchybiła, a już na pewno jak wszystkie, które coś zrobiły jej.
Najwyraźniej się przebranżowił, kiedyś wykładał okultyzm w Bostonie. — I prawdopodobnie jej nie rozpoznał w tej starej, zielonkawej kurtce i z włosami związanymi w luźną kitkę, jak osiemdziesiąt procent spacerowiczów okolic, gdzie psy dupami szczekają. W Bostonie Annika była inna, w tym także na zewnątrz, i pozwalała sobie na mniej błędów.
W obecności Aldena popełniła tylko jeden.
Las w Cripple Rock i fanatyk okultyzmu. Chyba rozumiesz — dodała już ciszej, szarpiąc za ucho czarną bestię przy nodze. Psina dyszy wesoło i choć pysk ma lekko otwarty to nie wygląda, jakby zamierzała znów kąsać.
Ale Annika aż za dobrze wie, że taki stan nie potrwa zbyt długo i ciągota znów spróbuje znaleźć ujście — nieraz już z wyprzedzeniem widziała ją w tych żółtych ślepiach. Akurat tę małą słabość Bunniculi przerabiały już wielokrotnie i tylko pani Faust wie, jak ogromne postępy dotąd uczyniły. I nie musi jej żaden — ani żadna — Carter wypominać błędów wychowawczych u tej czarnej, zębatej paszczy.
Jeśli będzie miała poważny problem, pójdzie z nim bezpośrednio do Lanthiera.
My. Był tam jeszcze mój mąż — i jeden przyjaciel rodziny, ale to nie ma znaczenia — alfa i omega piekielnych bestii. Możliwe, że coś tam wie o barghestach — Annika dostrzegła na twarzy Judith wyraz powątpiewania, ale nie zamierza niczego więcej tłumaczyć — zwłaszcza swoich kompetencji, o których raz już napomknęła i nie będzie się powtarzać. Jeśli druga kobieta nie uwierzyła w jej słowa raz, nie zrobi tego nawet za piątym powtórzeniem. Tak samo, jak przemądrzały akademik zawsze będzie mieć zastrzeżenia co do metod stosowanych przez kogoś, dla kogo szkołą był las, i odwrotnie. W ten spór Annika nie będzie się zagłębiać, chyba że na sali wykładowej.
Bo tam, kto pierwszy wlezie na katedrę, ten ma bezwzględne prawo głosu. Natomiast w lesie przewagę zyskuje ten, kto ma strzelbę. To niepisane prawo dżungli.
Może to właśnie dzięki rozumieniu tych prostych prawideł przyrody, wcześniej udało się Annice dogadać także z innym, równie marudnym Carterem.
Ethan. Przemiły facet — skrzywiła się lekko, choć w istocie — o dziwo — naprawdę się polubili. Być może to przez Anniki słabość do nieprzyjemnych typów.
Annika Faust
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy
Judith Carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
ANATOMICZNA : 1
NATURY : 5
ODPYCHANIA : 24
WARIACYJNA : 1
SIŁA WOLI : 20
PŻ : 190
CHARYZMA : 9
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 13
TALENTY : 24
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t381-judith-carter
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t424-judith-carter#1425
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t785-hey-jude
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t423-skrzynka-judith#1424
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f118-red-bear-stronghold
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1056-rachunek-bankowy-judith-carter
Myśliwy, który wykładał wcześniej okultyzm na jakimś uniwerku brzmi jak bardzo kiepski żart, ale mi wcale do śmiechu nie jest. Wpatruję się w Faustową tak, jakbym oceniała, do jakiego poziomu jest ze mną szczera i czy naprawdę byłaby na tyle głupia, żeby żartować w takim temacie.
Nie byłaby. Nie wygląda mi na głupią (poza faktem, że przygarnia bezpańskie barghesty leżące w lesie), więc nie sądzę, że jest to żart albo podpucha.
Abraham Alden wykładał na uniwersytecie – co więc robił jako myśliwy?
To mniej by mnie zastanawiało, różnie się toczyło życie, ale sam fakt, że wykładał okultyzm i był w dodatku niemagiczny…
Kurwa, wuj Wesley powinien chyba lepiej prześwietlać pracowników, zanim ich przyjmie.
Wiem, że tego nie zrobi. Nie mamy rąk do pracy, każdy, kto potrafi dobrze utrzymać strzelbę w łapach, może liczyć na okres próbny. Polowania nie są już takie prestiżowe jak kiedyś, częściej myśliwych łatwiej jest po prostu jebać za bycie brutalnymi bez potrzeby, jako morderców i inne sraty pierdaty, dlatego i ludzi do roboty nie ma.
Ale jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby myśliwy okazał się byłym wykładowcą okultyzmu.
Jeszcze się okaże, że trafił nam się niespełniony inkwizytor.
Kurwa.
Muszę zajarać.
Jak sobie coś jeszcze przypomnisz, napisz do mnie. Jak nadasz na kwaterę Carterów to trafi – mój niepokój widoczny jest gołym okiem, a mało co jest w stanie wywołać taką emocję u mnie.
Trzeba go będzie dobrze prześwietlić i pilnować. Muszę napisać o tym wujowi, musimy go mieć na oku. Chuj sam jeden wie, co może mu strzelić do głowy.
Nagle sprawa barghesta zaczyna mnie interesować mniej, dlatego nie reaguję w żaden sposób na informację, że pani Faust była na spacerku ze swoim mężem. Nie kojarzę też, czym konkretnie ten mąż się zajmuje, z Faustami nigdy nam po drodze nie było. Z van der Deckenami też, aż dziw bierze, że żadna z nas się jeszcze wzajemnie nie opluła.
Ale słysząc imię Cartera, brwi same wystrzeliwują w górę.
Teraz zagadka, Judith.
Jak wielu jest Carterów o imieniu Ethan?
Ja znam jednego.
Widać przygarnianie bezdomnych barghestów mamy we krwi.
Jeśli Ethan jej pomaga w wychowaniu tego bydlęcia, to faktycznie jest jakaś szansa, że wyrośnie z tego tresowane psisko.
Świat jest jednak mały – prychnęłabym z rozbawieniem, ale nie jest mi do śmiechu po uprzednich faktach. Raczej częściej spoglądam w stronę, w którą wysłałam Aldena. Nie powinnam go lekceważyć. I puszczać samego po lesie, który przechodzi zmiany po zimowych wydarzeniach. – Nie ganiaj z tym kundlem po tych częściach lasu, lepiej będzie, jak się przeniesiecie na obrzeża Rezerwatu – nie wierzę, że to mówię, Lanthier, czy Ty to słyszysz? – Tam przynajmniej żaden fanatyk okultyzmu Was nie przydybie. A ja idę przydybać mojego.
Nawet jeśli nie mam ochoty, bo mnie wkurwia.
Poprawiam strzelbę na ramieniu, kiwam kobiecie na pożegnanie, nim szybkim krokiem oddalam się w stronę, w którą polazł Alden. Może jeszcze stosu żadnego nie ułożył.

Judith z tematu
Judith Carter
Wiek : 48
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Cripple Rock
Zawód : Sumienna - Czarna Gwardia
Annika Faust
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
ANATOMICZNA : 6
NATURY : 20
SIŁA WOLI : 5
PŻ : 175
CHARYZMA : 7
SPRAWNOŚĆ : 10
WIEDZA : 29
TALENTY : 10
KARTA POSTACI : https://www.dieacnocte.com/t676-annika-faust-zd-van-der-decken#4113
KALENDARZ : https://www.dieacnocte.com/t728-annika-faust#4700
RELACJE : https://www.dieacnocte.com/t733-annika#4758
POCZTA : https://www.dieacnocte.com/t729-poczta-anniki#4703
MIESZKANIE : https://www.dieacnocte.com/f205-crystal-waves
BANK : https://www.dieacnocte.com/t1077-rachunek-bankowy-annika-faust#9424
Annice zdarza się opowiadać kiepskie, albo hermetyczne żarty i byłby to właśnie taki przypadek, gdyby nie chodziło o sprawę ocierającą się o jeden z najważniejszych dogmatów. Ile sprzątania może czekać Carterów po współpracy z jednym, niepokornym niemagicznym? Annika dostrzegła tę samą refleksję w wyrazie twarzy Judith, dlatego nie zdobyła się już na żaden pomocny komentarz. Nie jej sprawa — ani to, ani rozterki moralne nad zabijaną zwierzyną. Jeśli ktoś zrozumie Carterów w tej kwestii, to dowolny van der Decken. Nawet taki jak Annika, który może przyswoił nauki o śmierci i zabijaniu, ale sam nigdy nie zabił.
Nigdy nie musiała tego robić.
Ale i nikogo za coś takiego nie potępiała.
Przynajmniej jeśli chodziło o zwierzęta — gdzie rozciąga się ta granica, to temat na inną, długą rozmowę.
Będziemy w kontakcie. Ostatnio częściej bywam w Maywater, więc tam kieruj listy. — Ta sprawa nijak dotyczy Faustów, bo akurat tę burzę rozpętała jeszcze Annika van der Decken — znajdziesz mnie też na Uniwersytecie — tymczasem Bunniculi, znudzonej pilnowaniem łydki swojej właścicielki znów włączył się wścibski nos, który wsadziła w pobliską stertę nadgniłych liści, gdzie coś się poruszyło. Żadna nie zwracała już uwagi na małą złośnicę, pogrążona we własnych rozmyślaniach. Rzeczywiście, świat jest mały, a okazałby się jeszcze mniejszy gdyby wyszło na jaw, że nie tylko jedna z nich poznała bliżej brata tej drugiej w okolicznościach nie do końca godnych pozazdroszczenia.
Dzięki. Teraz będę inaczej planować trasy. Nie zatrzymuję już, bo chyba lepiej, żeby—
—żeby ktoś miał tamtego spacerowicza na oku. Judith nie musiała nic mówić.
Bunny! — Pożegnały się, a Annika podjęła na dziś decyzję o rychłym zakończeniu spaceru. Tylko w połowie odpowiada za to fakt, że jej ulubioną kurtkę Bunnicula przemoczyła do imentu.
Obie podążyły w przeciwnych kierunkach.

Z tematu
Annika Faust
Wiek : 29
Odmienność : Czarownica
Miejsce zamieszkania : Maywater
Zawód : Badaczka, asystentka wykładowcy